Producent pewnego napoju ma rewelacyjny pomysł akcji marketingowej swojego produktu. Nazwy napoju nie podaję, ale na zdjęciach i filmach nazwa ta pojawia się wielokrotnie – jak zobaczycie państwo o kogo chodzi to pewnie zgodzicie się ze mną. W ramach tejże akcji przeprowadza zawody skoków do wody z klifów. Oczywiście udział biorą tylko i wyłącznie profesjonalni skoczkowie klifowi (czy jak ich nazwać?). Skoczków biorących udział jest 11 (a wśród nich jeden Rosjanin i Czech), krążą sobie po świecie i skaczą z tych klifów a to w Norwegi, Francji czy Stanach. W sumie skoczą w siedmiu różnych miejscach na świecie.
W Irlandii mieliśmy długi weekend a do tego tylko przelotne deszcze (a nie całodniowe). Można więc było odpocząć sobie nieco, poleżeć do góry brzuchem a osoby o mocnych nerwach (i wielkim szczęściu) mogły wybrać się na największą z wysp Aran, czyli Inis Mor aby z zadartą głową i otwartą buzią podziwiać skaczących. A szczęście trzeba było mieć żeby brać udział w tej imprezie, gdyż z powodu ograniczonej ilości miejsc (700 miejsc dla widzów), biletów nie można było kupić a jedynie wygrać poprzez losowanie.
Już sam pomysł skoków na Inis Mor na oceanie Atlantyckim wydał mi się dość szalony. Po obejrzeniu zdjęć i filmów zaniemówiłam..Platforma, z której skakali była wysoka na 29 metrów. Skoczków przywitały silne wiatry o prędkości 80 km na godzinę, zimna woda i wysokie około 6 metrowe fale i do tego dość silne, bo jakby nie było to pierwszy ląd pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Europą. Dlatego też, czas rozpoczęcia skoków nie mógł być zaplanowany z dość dużym wyprzedzeniem, od razu założono, że uzależni się to od pogody. No i w sumie wyszło na to, że skoki podzielono na dwa dni. Występ skalny do którego skaczą wydaje się być basenem zrobionym specjalnie na tą okazję.. ale to natura go tak ukształtowała i do tego dała wymiary 15 na 10 metrów kwadratowych.
Proszę sobie zrobić kawę i obejrzeć dwa krótkie filmiki poniżej (2 i 3 minutowe). Pierwszy filmik koncentruje się na przybyciu skoczków na wyspę a drugi filmik to już skoki! Miłego oglądania.
Więcej zdjęć na domowej stronie Cliff Diving oraz na fejsbuku.
Moze Cie tez zainteresowac | ||
![]() |
![]() |
![]() |
Podpis1 | Podpis2 | Podpis3 |
Ci z Red Bulla jak zwykle się nudzą 😀
ale za to z jaką fantazją się nudzą 🙂
Czytając tego posta, przypomniał mi się Mostar. Tam istnieje kilkusetletnia tradycja skoków ze Starego Mostu łączącego brzegi Neretwy. W najwyższym punkcie most ten ma 21 m, a skoki z tej wysokości to podobno specjalność mieszkańców, za odpowiednią opłatą skaczą oni do rzeki na oczach widzów, natomiast co roku w lipcu odbywają się tam zawody w skokach, na które zjeżdżają zawodnicy z całego świata. Niestety, gdy ja byłam w Mostarze akurat nikt nie skakał.
oczywiście wyszukałam sobie w necie ten Mostar i bardzo mi się spodobał. Polecałabyś wyprawę do niego? Czy odwiedziłaś może przy okazji Twojego pobytu w Chorwacji?
Odwiedziłam przy okazji mojego pobytu w Chorwacji. Podobał mi się strasznie, bardziej nawet niż Dubrownik, natomiast wydaje mi się, że na wyprawę to za małe miasteczko, raczej jednodniowy wypad – powłóczyć się urokliwą uliczką, przejść przez cudowny targ, przejść przez ten specyficzny most – a trzeba umieć przez niego chodzić, popatrzeć na turkusowe wody Neretwy…No i chłonąć atmosferę tego miejsca, gdzie obok chrześcijan spokojnie żyją sobie muzułmanie, gdzie ludzie się do Ciebie uśmiechają, gdzie nawet małe dzieciaki po polsku gadają…Ja się zakochałam w tym miejscu i na pewno chcę tam wrócić. 🙂
Myślałem, że się na to załapałaś! Z tego co widzę na filmach pogoda był świetna bo ani nie było wiatru ani dużych fal. Byłem na dziurze robaka trzy razy i widziałem warunki, w których na pewno zawody by się nie odbyły. W każdym razie fajnie im wyszło! A ludzie ci są zarówno odważni jak i szaleni.
ha, nawet nie zdążyłam aplikować na bilety jak wszystkie poszły. 🙂 A co do warunków – właśnie mieli ciężkie dlatego większość skoków odbyła się w czwartek a tylko dwa w sobotę.
Śmiałkowie muszą być lekko szaleni, aby porywać się na takie rzeczy, ale bez tego szaleństwa wielu ludzi nie robiłoby wielu rzeczy. Ale jako widowisko z boku robi wrażenie. No i niezła akcja marketingowa;)
dokładnie, bardzo widowiskowe te skoki ale jakby ktoś z moich bliskich chciał tak skakać to pewnie zmieniłabym zdanie. 🙂
No ja mam takich znajomych co robią różne, jak to się określa, ekstremalne rzeczy. Podstawą jest, aby robili to profesjonaliści, ludzie, którzy wiedzą co robią i znają ryzyko. Niemniej trzeba być trochę szalonym, aby móc odważyć się na takie rzeczy;)
Te skoki to tylko profesjonalisci. Oczywiscie ci szaleni 🙂
Poważnie to jest naturalny basen?
ano! Matka natura nie tylko takie rzeczy potrafi 🙂
a mi ta impreza przeleciala kolo nosa, a mialy byc super zdjecia. ale spoko nastepnym razem 🙂
no nie wiem czy Ci się uda następnym razem. Tylko osoby, które miały bilety (wylosowane osoby) mogły oglądać. Te, które nie miały nie mogły nawet być w pobliżu ze względów bezpieczeństwa. Chyba, że robiłbyś zdjęcia z mega zoomem 🙂 Pozdrawiam