Ci którzy lubią w spokoju popływać sobie na łódce lub pochodzić jakąś trasą wzdłuż rzeki mogą wybrać się do hrabstwa Carlow do malowniczej wioseczki Leighlinbridge.
Wioseczka ta jest intensywnie irlandzka z kilku powodów:
– znajdziemy w niej stare kamienne budowle czyli między innymi ruiny jednej z najwcześniejszej fortecy normańskiej zwanej „Black castle” oraz jeden z najstarszych mostów które są wciąż w użyciu w Europie. (most z roku 1320)
– są tu kolorowe budynki czyli jak to ja je nazywam „chatki puchatki”
– zobaczymy malutkie ale zadbane i ciekawe skwerki (przepraszam uprzejmie ale nazwane one są tutaj ogrodami, nie ważne że pomieszczą w porywach do 10 osób). Sama wioseczka jest nazywana „the Garden Village”
– sławnych mieszkańców, którymi się szczycą
– oraz „last but not least” esencję irlandzkości tutejszych mieszkańców czyli np. młodego mężczyznę siedzącego nad rzeką przy stoliku, pijącego piwo o wczesnej porze dnia i kulturalnie czytającego gazetę. Ludzi pozdrawiających się nawzajem a młodzież mówiącą „dzień dobry”, oraz beztroskość. Gdy pewien kierowca przejeżdżając przez ciasny, łukowaty most zainteresował się czymś w wodzie..zatrzymał samochód i wyszedł wpatrywać się w tafle wody. Za jego przykładem zrobiło tak kilka kolejnych osób i jeden pas mostu był całkowicie zablokowany przez dobre 10 minut. Nikt nie pomstował tylko kolejne osoby wychodziły podziwiać uroki rzeki Barrow. Nagle ten korek zniknął, tak niespodziewanie jak i się pojawił.
Pod koniec listopada 1999 roku na wioseczkę spadł meteoryt, ostatni odnotowany taki przypadek w drugim tysiącleciu. John Tyndall, fizyk który między innymi wyjaśnił dlaczego niebo jest niebieskie, pewnie miałby niezły ubaw wiedząc o tym „spadku nieba” na Leighlinbridge. Otóż Tyndall urodził się właśnie tutaj a wioseczka dumnie go wspomina, wystawiając między innymi tablicę pamiątkową z jego imieniem w Ogrodzie Rzeźb „Garden of Sculpture”
Dziś dumne imię Tyndalla nosi instytut naukowy w Cork. (jeden z najlepszych w Europie działający w sektorze ICT a w szczegóności w nanotechnologii oraz fotonice, ale jak się na badania rocznie ma 32 ml euro…..to wypada być jednym z nalepszych)
PS. Tu też mieszkają Polacy których w tym miejscu pozdrawiam. 🙂
Można zakochać się w takich miasteczkach, gdzie czas jakby płynie wolniej
piękny ten most jakby z krainy baśni 🙂 pozdrawiam
Już sie zakochałam w tym miejscu 🙂
piękne 🙂 i bardzo ciekawe a to stwierdzenie cudowne „Wioseczka ta jest intensywnie irlandzka” 🙂
Most prześliczny. Tekst o kierowcy, co zatrzymał się na moście – cudny. Takie coś widziałam też w Grecji na rondzie ;o)
Jakie malownicze (na zielono 😉 ) miejsce… Ten ruiny no i most! Kiedyś to budowali mosty jak się patrzy
Most, zarośnięty glonami i przeszłością. Cudo! 🙂
Stunning images, looks quite similar to Crom Abu and white castle in Athy, 🙂
thanks you. I was planning to visit Athy so many times but these plans somehow always failed . but i will…one day 🙂
Klimatyczne miasteczko i przepiękny most!