Dziś chciałam państwu przedstawić dwie budowle, które łączy coś wspólnego – powód dla którego zostały wybudowane. Portrane Round Tower znajdująca się na obrzeżach Dublina wydaje się być kolejną okrągłą wieżą, których tu sporo. Wspominałam też o niej już tutaj. Wieża ta jest repliką średniowiecznych wież, ich dużo młodszą siostrą pochodząca z roku 1844. Znawcy mówią że wysoka na 17 metrów wieża nie jest jednak zbyt dobrą repliką. Daszek jest nieproporcjonalny, a łukowe drzwi i okna za duże. A skąd się wzięła ta wieża? Pani Sophie Evans (mieszkająca w tutejszym Portrane House) wybudowała ją po śmierci swego męża Georga dla uczczenia jego pamięci. (ja tam inne rzeczy robię z miłości ale ja może jakaś dziwna jestem). 🙂
Natknęłam się też na pewien piękny kościół, taka ukryta perełka. Kościół Christ of Redeemer położony w sennej miejscowości Myshall. Powszechnie znany jest jednak jako Adelaide Memorial Church. Pewna młoda Angielka, Konstancja Duguid, przebywała w tych stronach bo była zaręczona z tubylcem. Mieli jak to w bajkach żyć długo i szczęśliwie. Niestety dziewczyna zginęła spadając z konia. Rodzice Konstancji postanowili uczcić jej pamięć i wybudowali piękny marmurowy pomnik. Na nieszczęście matka dziewczyny zmarła kilka lat później i została pochowana u jej boku. Pan Duguid po stracie dwóch ukochanych kobiet, córki i żony, postanowił wybudować kościół by je upamiętnić. I tak musiał coś wymyślić bo irlandzka pogoda nie służyła marmurowemu pomnikowi wybudowanemu dla Konstancji. Dlatego pomysł z kościołem wydał się panu Duguidowi dobrym pomysłem jako postawienie budowli która będzie trwalsza a dzięki temu pamięć o jego żonie i córce będzie dłuższa. Był to też dobry pomysł z powodów terapeutycznych dla samego pana Duguida – poświęcił się całkowicie temu przedsięwzięciu i pozostałą część swego życia spędził na budowie kościoła. Kościół został wybudowany na wzór Katedry w Salisbury –stanowi jej miniaturę. Wewnątrz można podobno podziwiać piękne marmury i między innymi pomnik wybudowany dla Konstancji. Niestety kościół był zamknięty, klucz do odebrania u pani Daly ale trzeba dzwonić odpowiednio wcześniej żeby się zaanonsować czego ja nie zrobiłam.
(The key to the church is held by Mrs. Bridie Daly. Visitors should phone +353 059 9157671 in advance.)
Ale i tak warto było go zobaczyć z zewnątrz. Pod koniec września będzie obchodzona setna rocznica powstania kościoła i planowane są rożne imprezy z tej okazji. (między innymi mają się zjechać członkowie rodziny Duguid)
I to jest dobry powód aby się wybrać na kolejną wycieczkę. Pozdrawiam Kasiu 🙂
spiesz się spiesz! Pozdrawiam 🙂
Mają ludziska gest 🙂
Sympatyczne historyjki z uczuciem w tle. Pięknie o tym napisałaś.
Co do zdjęć to czasem warto skorzystać z małego, prostego i darmowego, programiku do „prostowania ścian”. Nazywa się ShiftN. Można go pobrać choćby stąd: http://www.dobreprogramy.pl/ShiftN,Program,Windows,33712.html
dziękuję pięknie. I za programik też..tyle że za leniwa jestem żeby z niego korzystać. Ale dobrze wiedzieć że jedt takie cuś 🙂
To jest właśnie programik dla lenia 😉 Wskazujesz zdjęcie i naciskasz start. Jeżeli wynik jest miły dla oka to dajesz „zapisz jako” i po sprawie ;)))
ale muszę wskazać zdjęcie i nacisnąć start. Wugusiu to o dwie czynności za dużo jak dla mnie 😉
Tak sobie czytam i myśle… że wcale bym się nie obraził… powiem więcej byłbym silnie mocn wdzięczny gdybyś do każdego z tych miejsc dorzucała jakiś fajny link z współrzędnymi z google maps 😉
Bardzo prosze. Wszystkie miejsca sa na mapie interaktywnej. U gory link do mapy
Buahahaha ale ze mnie blondynka 😀
Dawno sam siebie tak nie rozbawiłem 😀
coz, kazdy z nas miewa mniej blyskotliwe dni 🙂
Najlepsze jest to, że nieraz oglądałem tą mapę 😛