Ci z państwa, którzy zaglądacie na mojego Deszczowego facebooka, mogliście kiedyś już widzieć jeden z filmików jakie dziś chcę przedstawić.
W marcu tego roku zostanie oficjalnie otwarta najdłuższa turystyczna trasa samochodowa w Irlandii – The Wild Atlantic Way. Jest ona też zarazem najdłuższą na świecie znakowaną trasą brzegową. Cała trasa liczy 2,500 kilometrów i prowadzi do 156 ciekawych miejsc. Oczywiście nie trzeba całej trasy przejechać ciągiem, można ją sobie podzielić na kilka odcinków. Wild Atlantic Way rozciąga się od półwyspu Inishowen w hrabstwie Donegal poprzez Connemarę, The Burren, Galway Bay, Kerry aż do miejscowości Kinsale w hrabstwie Cork. Planowane są też dodatkowe śród-trasy, które będę odbijać trochę od głównej The Wild Atlantic Way po to aby urozmaicić turystom podróż. Tak jakby taką trasę trzeba było jeszcze urozmaicać??? 🙂 Bardzo chciałabym ją kiedyś przejechać, z pewnością nie w te wakacje…ale kiedyś to zrobię. Przejazd tą trasą wyobrażam sobie jako niesamowity relaks i poczucie wolności. Jest ona pewnie tak piękna, że aż gardło ściska i powoduje, że nie można z zachwytu wymówić ani słowa. Zresztą spójrzcie sami..
Jednorazowy przejazd taką trasą to chyba jak taki film drogi..jechać w swoim tempie, zatrzymywać się tam gdzie się chce i na ile się chce. Zobaczyć wszystkie 156 rekomendowanych miejsc?? Delektować się lokalnymi specjałami i rozmawiać z tamtejszymi mieszkańcami. Popatrzcie jak to może wyglądać i kogo można spotkać w takiej podróży.
Tym z państwa, którzy właśnie zdecydowaliście, że najbliższe wakacje spędzicie jadąc The Wild Atlantic Way polecam jeszcze taką broszurę na temat trasy.
Oczywiście trasa została zaplanowana z myślą o zwiększeniu liczby turystów w tamtych rejonach. Pomysłodawcą całego przedsięwzięcia jest państwowo agencja promująca i wspierająca irlandzką turystykę – Fáilte Ireland. Zorganizowała ona szereg spotkań dla lokalnych przedsiębiorców aby mogli dowiedzieć się jak ich lokalne biznesy mogą skorzystać na trasie i turystach, których ona zwabi w ich strony. Więcej na ten temat tutaj oraz na temat kulisów całego przedsięwzięcia tutaj.
Do zobaczenia gdzieś w drodze?
Jeśli tylko będzie nam dane, to się spotkamy. dziękujemy za informacje i pozdrawiamy. Piotr
Bardzo proszę. Milych wedrowek Wam zycze
Bardzo ciekawe, pogratulować Irlandczykom pomysłowosci, rozmachu i logicznego myślenia. A co!!! – Do zobaczenia 🙂
Jakze sie ciesze ze do zobaczenia 😉
Fajna propozycja na wycieczkę wybrzeżem Atlantyku.
Zafunfujesz sobie pourodzinowa w tym roku? 😉
No, bardzo dziękuję! Cały dzień pracy mam z głowy… Jak mam teraz się skupić na czymkolwiek? Jeszcze nie ma południa, a ja mam przed oczami wyłącznie Irlandię. Ale widzę, że dużo ciekawiej niż samochodem byłoby pokonać to wszystko rowerkiem… Jeszcze tylko przejdę na freeganizm i cena przestanie być barierą.
a to się cieszę, że Irlandią Ci w głowie zakręciłam. Może jednak się skusisz na ten rowerek? Zapewne miejsc kempingowych też od groma i trochę po drodze jest jakbyś chciał jeszcze bardziej koszta obniżyć. To co? Może jednak? 🙂
Nooo to Paddy nie ma już wyjścia, będziemy przemierzać po kawalku 😛
i ja będę tym winowajca oczach Paddyego?
Ależ skąd 🙂 przynajmniej teraz jest jasne, że mamy do przejechania 2,5 tys km
To ja sie w tym czasie moge zaopiekowac sie nosorozcem ze skrzydelkami 😉
No to dopisuję do listy wiaderkowej. Piękna podróż to będzie i nawet wiem jak namówić na nią mężusia. 🙂
Ciesze sie bardzo … ze udaje mi sie namowic coraz wiecej osob na ta magiczna wyprawe. Czym przekonasz Meza? Surfowac lubi? 😉
Przekonam go treningiem kolarskim. 🙂 Pokonamy tę trasę razem. On na rowerze, a ja samochodem. 🙂
dobre, dobre! Ależ się uśmiałam..i wierzę, że ten plan ma duże szanse powodzenia. 🙂
Ładnie jest W Twojej okolicy…a Dolny Śląsk ma tylko zamki 🙂
jak mieszkam w Dublinie więc to nie całkiem moja okolica. Ale też mam w bliskim sąsiedztwie wodę i ogólnie pięknie 🙂
Pięknie tam, a wizja wyprawy rowerowej kusząca, baaardzo 🙂
Oj czuje, ze Wam – wprawnym rowerzystom, zrobilam kolejnego smaka. 😉
Świat jest tak niewiarygodnie piękny, ze nie wiadomo gdzie pędzić!!!! Fantastyczne miejsca, od dzisiaj jeszcze bardziej marzę, żeby tam się kiedyś znaleźć!
I z marzen mozna zrobic konfitury. Wystarczy dodac owoce I cukier 😉
Ależ cudnie! Muszę odwiedzić Irlandię, muszę…
Coraz wiecej masz powodow, prawda? 😉
Zdecydowanie:)
Clifden i Sky Road, Joyces na Connemarze.. pominiete z lekka w przewodnikach 🙂 polecam.. piekne klimaty.. iscie bajkowe.. hobbiton jak malowany
to prawda, że do cudnej Connemary przypadkowi turyści się nie zapuszczą, ani też tacy, którzy przybywają do Irlandii tylko po to by czas spędzać w pubach.
w sumie troche ich tam widzialem.. nawet sporo.. ale malo kto potrafi docenic piekno tego rejonu 🙂
niesamowicie piękne .. od razu chciałbym wyruszyć w drogę :^)
widzę plecak już masz…ruszaj więc i nie zapomnij zatrzymać się w Dublinie na kolejkę Guinnessa ze mną 😉
:^) .. bardzo dziękuję .. na pewno zapukam choć jeszcze troszkę wody w Wiśle upłynie ,.. tak ten plecak przybył El Camino de Santiago i Patagonię i jeszcze co nieco .. a w tym roku wybiera się w Himalaje :^)
bardzo ciepło pozdrawiam :^)
oj to widzę zaprawiony jesteś bardzo. i do tego w tym roku Himalaje! Gdzie tam irlandzkim pagórkom do nich! 😉
:^) .. z tą zaprawą to różnie to bywa .. mam szacunek dla każdego wysiłku :^) .. a Irlandia jest przepiękna a te wybrzeża dosyć samotne .. dokładnie moje klimaty :^)