Koszty życia w Irlandii a raczej Dublinie

Dostaję sporo maili z pytaniami o koszty życia w Irlandii. W miarę możliwości odpowiadam na nie ale bardzo krótko podając cenę kosztu wynajmu mieszkania/domu i dodając jaki dochód pytający powinni mieć aby żyć dobrze. (uzależniam to od tego czy są singlami czy rodziną kilkuosobową).

Pomyślałam, że przedstawię tutaj na blogu zestawienie przeróżnych kosztów i kolejnym pytającym będę podawać po prostu link to tego wpisu. No to zaczynam:

  • wynajem mieszkania od 1000 euro na miesiąc
  • wynajem domu od 1200 euro na miesiąc
  • miesięczny rachunek za prąd około 40 euro
  • miesięczny rachunek za gaz (ogrzewanie) około 80 euro
  • miesięczny rachunek za telefon komórkowy około 30 euro
  • miesięczny rachunek za stałe łącze internetowe (plus ewentualnie telefon stacjonarny) 35 euro
  • abonament telewizyjny 150 euro na rok
  • miesięczny wywóz śmieci około 15 euro
  • paliwo 1,50 euro
  • ubezpieczenie za samochód od 800 euro (niektóre firmy jednak honorują zniżki z Polski)
  • czteroletni samochód od 10 tysięcy euro
  • prywatne ubezpieczenie zdrowotne od 80 euro na miesiąc
  • wizyta u lekarza pierwszego kontaktu około 50 euro (niezależnie od tego czy ma się prywatne ubezpieczenie zdrowotne czy nie, dopiero po wizycie ubezpieczyciel zwróci część pieniędzy)
  • wizyta u lekarza specjalisty w prywatnej klinice 180 euro
  • leczenie kanałowe zęba  1000 euro
  • tygodniowe zakupy spożywcze dla dwóch osób (z uwzględnieniem zakupu mięsa i ryb u rzeźnika nie w supermarkecie) od 100 euro
  • tygodniowy bilet na transport publiczny około 25 euro
  • miesięczna opłata za żłobek 1000 euro
  • miesięczna opłata za afterschool (szkoła kończy zajęcia około 13 godziny a pracę kończy się około 17) od 400 euro
  • mundurek, podręczniki, notebook (szkoły średnie go wymagają) od 15o (podstawowa szkoła) lub od 500 euro na rok (średnia szkoła)
  • kolacja dla dwojga w restauracji (z winem) około 100 euro
  • lunch ze sklepu (kanapka plus woda) od 4 euro
  • lunch w kafejce (kanapka plus woda) od 7 euro
  • lunch w pubie (danie obiadowe) od 10 euro
  • lunch obiadowy od 10 euro
  • kawa na wynos od 3 euro
  • bilet do teatru / filharmonii od 20 euro
  • bilet na koncert gwiazdy międzynarodowej sławy od 70 euro
  • bilet do kina 10 euro
  • bilet na trzy dniowy doroczny koncert – Electric Picnic 250 euro
  • bilet do zoo 16,50 euro
  • książka około 10 euro
  • sukienka około 50 euro
  • buty od 30 euro
  • fryzjer (z farbowaniem) od 100 euro
  • zabieg kosmetyczny na twarz od 60 euro
  • nocleg w hotelu dla dwóch osób około 100 euro
  • piwo Corona w pubie od 5 euro, Guinness od 5 euro, drinki (czyli tzw cocktails ) od 7 euro
  • taksówka nocna do domu około 20 euro 🙂
  • pijacko nocne fish and chips lub kebab od 7 euro
  • bilet lotniczy do Polski (w jedną stronę) od 100 euro
  • bilet lotniczy do Paryża (w jedną stronę) od 50 euro

Niektóre ceny podali mi znajomi z pracy (np na temat mundurków dzieci itp) Oczywiście część z powyższych pozycji można kupić taniej przy okazji wyprzedaży. Część natomiast jest uzależniona od lokalizacji (ceny domów, żłobków etc). Część uzależniona od dnia – bilet do teatru w poniedziałek upolujemy za 20 euro ale już w piątek musimy wydać około 35 euro. Część od tego kiedy kupujemy i na jaki okres (to o biletach lotniczych). Podawałam ceny nie najniższe ale też nie najwyższe, ot ze średniej półki.

Podejrzewam też że część z tych rzeczy o ile nie wszystkie są o wiele tańsze poza Dublinem (domy są  tańsze o 50% a nawet 70% ale to też zależy czy mówimy o mieście czy o wiosce). Moje ceny odnoszą się do Dublina, a jest on na 21 miejscu na liście najdroższych miast na świecie (w zeszłym roku był na 34 miejscu)

Średnie miesięczne wynagrodzenie w Irlandii to 2,211 euro (Monthly Disposable Salary czyli netto). W Dublinie, na jedną osobę chcącą mieszkać samodzielnie (w samodzielnym mieszkaniu i nie kawalerce), to trochę mało ale utrzyma się. Dlatego też wiele osób młodych i nie będących w długich związkach, mieszka z koleżanką, kolegą w mieszkaniu dwusypialnianym.

cash

 

94 uwagi do wpisu “Koszty życia w Irlandii a raczej Dublinie

  1. Przydatne informacje dla kogoś, kto nie ma pojęcia jak zacząć planować swoje życie w Irlandii. Kiedyś szukałam takich informacji o Norwegii. Znalazłam kilka takich zestawień, każde było inne, a już po krótkim mieszkaniu w Bergen mogę podać swoje zestawienie i też będzie się różniło od tamtych. Kluczowe jest tutaj wyrażenie – to zależy od… Niemniej daje pewną orientację, ile musimy mieć pieniędzy, by zacząć życie w nowym miejscu.
    Będę też tu odsyłać ludzi, chcących się takich rzeczy dowiedzieć 🙂

    • ja nie znalazłam takiego zestawienia jak myślałam nad wyjazdem do Irlandii. Ludzie podawali ceny chleba czy proszku do prania, ja wolę konkretniej 🙂 Ale jakoś w końcu podliczyłam jaka wypłata to dobra wypłata – w stosunku do wydatków. Gdybym miała jednak takie zestawienie, więcej czasu bym wtedy zaoszczędziła 🙂

    • Wiesz nie jest tak drogo – trzeba patrzeć na siłę nabywczą pieniądza. Mając w miarę dobrą pracę (o bardzo dobrej nie wspomnę) te koszty nie wydają się bardzo wysokie. Ale za to pozytywnie mnie zaskoczyłaś mówiąc o Japonii – też zawsze myślałam, że tam bardzo drogo. Rozumiem, że porównując do cen irlandzkich, nie jest zbyt drogo? To mogę tam jechać na wakacje! 😉

        • to prawda, zawsze przywożę mnóstwo dla dzieci w rodzinie i od przyjaciół. Każdemu dziecku niemalże torbę ciuchów. Każdy rodzic potem mówi, żebym nie wydawała tyle pieniędzy i nie kupowała tak dużo a ja się śmieję jak pomyślę jakie grosze wydałam 🙂 Oczywiście grosze porównując do cen ciuchów dla dzieci w Polsce.

  2. Drogo w Dublinie. Potwierdzam – w mojej okolicy (zarówno miasto jak wieś) niemal wszystko kosztuje 25%-50% mniej, a pensje podobne. Mundurki czy podręczniki mają podobne ceny. Wszystko jednak zależy od priorytetów i jakości życia, jakie chce się mieć, a tego już nie da się porównać. Np. wydaję znacznie więcej na jedzenie niż w Twoim zestawieniu, ale znam rodziny, co nawet połowy tego nie wydają, natomiast nie farbuję włosów (dzięki Matko Naturo), więc ten koszt mnie nie dotyczy, ale kupuję znacznie droższe buty, itd. Niewątpliwie największym kosztem jest wynajem mieszkania/domu, a tu rozbieżność cen między Dublinem a resztą Irlandii jest ogromna. Nie zazdroszczę Dublińczykom tych kosztów 🙂

    • U Was taniej ale też mniej się zarabia więc w sumie na jedno wychodzi 🙂 Jeśli chodzi o zestawienie wydatków na jedzenie to masz rację, wszystko zależy od sytuacji życiowej. Podałam sumę od 100 euro na tydzień na dwie osoby – czyli takie minimum, w Twoim przypadku pewnie minimum będzie od 150 euro bo jest Was trójka. Poza tym, podejrzewam (nie mam pewności), że jako osoba nie pracująca zawodowo, przygotowujesz lunche lub obiady dla Męża. Gdy dwie osoby pracują, nie gotują tyle a wydają pieniądze na lunch na mieście lub w kantynie w pracy.
      Moja Matka natura nie była dla mnie na tyle łaskawa, żeby zmieniać mi odcienie i barwy co jakiś czas..ja mam taki kaprys a ona nie 🙂 Ale nie robię jej za to wymówek tylko idę do fryzjera.
      A buty… w pracy noszę tylko Ryłko więc wydaję o wiele więcej niż 30 euro, tutejsze buty do pracy kompletnie mi się nie podobają. Jedyne buty jakie tu lokalnie kupuję to sportowe lub tzw cichobiegi czy też baletki z Clarksa. I je można właśnie kupić od takiej ceny 🙂 (nie wiem czy masz ten sklep w Sligo)

  3. Alkohol drogi chyba wszedzie poza Polską… 🙂 Wygląda to wszystko trochę drogo ale wiadomo inne zarobki inne zycie inne wydatki : )

    • Alkohol, porównując do cen pozostałych dóbr nie wydaje się taki drogi. Wiadomo, ceny trzeba zawsze porównywać do wypłaty bo tak to ciężko mówić czy jest drogo czy nie. Jakbym mieszkała w Polsce to pewnie uważałabym Irlandię za drogą. Teraz uważam często Polskę za zbyt drogi kraj 🙂
      A jakie są koszty życia i średnia wypłata w Norwegii?

  4. No właśnie, całkiem podobnie kiedyś się zestawiłam, może z domem ciut mniej, ale na peryferiach mniej zarabiamy, mniej płacimy za dom… a wiesz, kupiłam sobie sandały od Ryłko 😛

  5. Bardzo ciekawy wpis! Ceny wydają się być “prawidłowe”, podoba mi się też to jak “szerokie spektrum” wydatków podałaś – od wynajmu mieszkania i mediów, przez leczenie kanałowe, aż po koncert 🙂

  6. Jeżeli wybierasz się do Irlandii i nie posiadasz karty kredytowej, tylko gotówkę, i nie masz wykupionego biletu powrotnego w Polsce, nie będziesz miał/a jak wrócić, ponieważ na lotnisku w Dublinie nie przyjmują gotówki i nie interesuje ich co się z tobą stanie. W całym Dublinie nie ma miejsca w noclegowniach ani w hotelach, a jeżeli jakimś cudem znajdziesz jedno, to kosztuje jedna noc od 55 euro w górę, a przy tym warunki nie są rewelacyjne, i nie masz pewności, czy pozwolą ci zostać na następną noc, choćbyś chciał/a zapłacić za tydzień z góry. Na ulicy pełno murzynów, Azjatów, a ruch uliczny jeszcze większy niż w Polsce, ceny w sklepach takie jak u nas i wyższe. Pozdrawiam serdecznie i ostrzegam – takie wyjazdy są dla bogatych. Acha – a jeżeli chodzi o szukanie pracy, to też tylko po znajomości, a w Employment office dali mi tylko kartkę z adresami na internecie, abym wysłałą cv-ki i powiedzieli że to wszystko. Jechać to może ktoś kto tam kogoś ma i u niego się zatrzyma.

    • Angelina, wpis powyższy właśnie pokazuje jakie są ceny i koszty w Irlandii i nikt nie mówi, że jest tanio przeliczając na złotówki. I jest on po to, żeby uzmysłowić ludziom, że Irlandia to zwykły kraj a nie raj na ziemi. W Polsce też, żeby dostać pracę musisz jej szukać a najlepiej przed przeprowadzką.Czy w Polsce jechałabyś do nowego nieznanego miasta w ciemno, bez pracy i mieszkania? I czego byś oczekiwała? Osobiście nie znam nikogo kto przyjechał do Irlandii nie mając wcześniej pracy i mieszkania (zazwyczaj przyszły pracodawca płaci za miesiąc hotelu).
      PS. O jakich noclegowniach mówisz? dla bezdomnych?
      PS 2. Hotel w Dublinie za 55 euro? Bardzo tani…. musi być albo marny albo w zakazanej dzielnicy albo hostel
      PS 3. Murzynów i Azjatów to w Dublinie relatywnie mało w porównaniu do innych krajów Europy Zachodniej
      PS 4. coś mi tu na rasizm wygląda z twojej strony
      PS 5. Są jeszcze ludzie, którzy nie operują kartami tylko gotówką?
      PS 6. Od kiedy to linie lotnicze biorą odpowiedzialność za to czy ktoś potrafi kupić bilet?

    • Angelina, co ty wypisujesz? Nie mialam zadnego problemu z rezerwacja hotelu w Irlandii, ceny przerozne, ale my generalnie wybieralismy centrum i ladne okolice, wiec wiadomo, ceny byly wyzsze niz 55 Euro (za pokoj, nie osobe), ale nie jakies specjalnie zaporowe. Z rezerwacjami i dostepnoscia nie mielismy problemu.
      Zdecydowanie wiecej Azjatow i Murzynow widzialam w Londynie niz w Dublinie.
      Przeprowadzanie sie do innego kraju w ciemno ma sens tylko wtedy, gdzy w kraju z ktorego wyjezdzasz jest gorzej bez wzgledu na prace (czy jej brak).

  7. Angelina c.d. : autobus z lotniska do centrum Dublina lub odwrotnie kosztuje 6 lub 7 euro, taxi kosztuje 20 lub 30 euro, nie naładujesz sobie komórki, tableta i nie włączysz suszarki, bo tam są inne gniazda. Kiedy wróciłam do Polski, zobaczyłam jak tu pięknie i doceniłam to co polskie – jak ogród Eden. A w kościele w Dublinie szafarze rozdają wszystkim Komunię Świętą na rękę. W hotelu z darmowym wi fi internet w ogóle nie działa, a tam gdzie działa, słono się płaci za każdą minutę.

    • ceny jak ceny, tutejsze 🙂 Chyba warto coś dowiedzieć się o kraju do którego się jedzie i na przykład kupić przejściówkę do gniazdek w jakimś mediamarkt lub przynajmniej na lotnisku. A co szafarze mają do wiatraka? U moich rodziców w Polsce dają też na rękę, nie rozumiem. Ogólnie w chaosie twych wypowiedzi trudno się połapać 😉

  8. Przydatne. Choc rachunki pamietam wieksze mielismy ( tyle ze niestety sami nie mieszkaliśmy a wiadomo jeden oszczędzi a drugi nie bardzo ). Internet z tel nas kosztował prawie 60 e

    Leki są drogie w Irlandii ( potwierdzone przez wielu farmaceutów + sprawdzone na własnej skórze eh portfelu ) np porównujac z Francja w której teraz mieszkam i PL. Za to maja lepsze oferty w sieciach komórkowych ( pakiety minut za granice itp ) niż we FR.
    Ceny jedzenia tez nie jakieś niskie choć dużo promocji typu 3 w cenie 2 itp.
    No i jakość ( przede wszystkim warzyw i owoców )wiele do życzenia pozostawia .
    (7 lat mieszkania w Dublinie )

    • cena za internet z telefonem jak placiliscie to dosc wysoka, tak drogich tu nie ma teraz. Pewnie jakas stara umowa i przegapiliscie kiedy ceny poslzy w dol. 😉 Rachunki za prad, wode czy ogrzewanie zaleza od tego czy ktos caly czas jest w domu czy nie. Ja na ogrzewaniu itp nie oszczedzam, lubie gdy mam cieplutko w domu. Jesli wiekszosc czas spedza sie poza domem to wiadomo ze sa one nizsze. Jesli jada sie poza domem to tez sa nizsze. No i jesli ma sie cieply dom czy zimny (ale to juz zalezy jak wybudowany). Owoce i warzywa spokojnie mozna kupic bardzo dobre, trzeba jedynie za nie wiecej zaplacic. Jak to wszedzie zreszta.
      Leki nie sa wcale drogie a po przekroczeniu pewnje sumy w miesiacu (bodajze 120) dostaje sie reszte lekow za darmo. W Polsce leki sa mega drogie. Z byle przeziebieniem wychodzi sie z polskiej aptece o 100 zlotych ubozszym.

    • Ah pensja … Dobrze powiedziane średnia . Takiej to w życiu nie widziałam pracując w IE. Nawet często i połowy tej ,, średniej „.

      Fakt … Gniazdka w łazience a raczej ich brak … Przy pierwszym wyjezdzie do Irlandii zdziwiło mnie to .
      Cena papierosów – jeszcze w tamtym roku około 10,5 w za np Marlboro
      Sporo cen podałaś. Super wpis.

        • To moze i nie rewelacja dla wielu ale ja osobiscie przez 7 lat często polowe tego miałam a czasem i mniej.
          Co do rachunków to fakt zależy gdzie ( w jak zagrzanym domu) i z kim sie mieszka ( niestety trafiliśmy na takich ludzi którzy chcieli przyoszczędzić włączając np termostat na 2-3 razy po 15 min i myśląc ze rachunki tym zmniejsza co ani nie było oszczędne ani mądre i 13 C w zimę w pokoju czasem z rana.
          Internet niby był w dobrej ofercie ( to z tamtego roku dane dokładnie 57e ) tyle ze szybszy pakiet internetu był jak pamietam .
          Mam gdzies rachunki i tyle w UPC było .
          Prąd itp … W apartamentach mniej zazwyczaj znajomi płacili niż ktos mieszkający w domku.
          Owoce i warzywa nawet te droższe jednak to nie to samo co w PL. Smak jednak bardziej juz sztuczny.
          Moje odczucia i nie tylko moje.
          A leki … W Polsce drogie fakt ale powtarzam to co farmaceutka mi mówiła nie jedna ( ze najdroższe w Europie leki i porównujac ceny tych samych leków w Irlandii , Francji i Polsce muszę przyznać ze tak jest.
          Np lek we Francji ta sama dawka to samo opakowanie -4-5 euro … Ten sam lek w Irlandii -54 euro. Różnica spora.
          Jedynie powyżej ponad 100 e tak jak piszesz ( chyba 120 ale nie wiem bo nigdy sie nie załapałam na to )także jak ktos 30- 100 e wyda co miesiąc przy niskiej wypłacie to odczuje i tak. W Polsce tak jak piszesz przy byle przeziębieniu wydasz ze 100 pln … Ale na lekarza nie wydasz conajmniej 50 e + antybiotyk powiedzmy zazwyczaj 30 e plus jakieś inne leki. Cóż nigdzie sie chyba nie kalkuluje chorować ale Irlandia tania pod tym względem nie jest.
          Moze jak ktos sie łapie na medical card ale tu niestety nie każdy lekarz podpisze i nie każdy łapie sie w te kryteria żeby mógł sie o nią starać.
          Takie przynajmniej sa moje odczucia po spędzeniu 7 lat w Dublinie.

          • Sylwia, nie wiem czy doczytalas ale ja podawalam ceny ze sredniej polki, nie najnizsze ale tez nie najdrozsze. I nie bralam pod uwage mieszkania z kims tak jak piszesz bo to sie mija z celem. To wtedy nie sa prawdziwe koszty zycia bo zmiejszyc je mozna zawsze w iles lub ilenascie osob mieszkajac razem. Ale ja podawalam koszty normalnego zycia a nie przezycia.
            Co do wypalty jaka Ty mialas, coz mam Ci powiedziec. Logiczne ze sa osoby ktore malutko zarabiaja oraz takie ktore zarabiaja srednio lub duzo. Zdajesz sobie sprawe, ze zarobki zalezne sa od wyksztalcenia, doswiadczenia i kwalifikacji? Jesli tak bardzo malo zarabialas pewnie pracowalas w sprzedazy bezposredniej lub w hotelarstwie czy turystyce. Te sektory sa najnizej oplacane w Irlandii (oczywiscie zalezy tez od stanowiska).
            Nie jest dla mnie argumentem ilosc lat jakies spedzilas w Dublinie ale wiedza jaka sie dzielisz. Zdarzylo mi sie kupowac leki w Hiszpanii i Wloszech i tak zgadza sie, ze byly tansze niz w Irlandii ale tam wszystko bylo tansze a zarobki nizsze wiec na jedno wychodzi. Ale przechodzac do argumentow aby porownanie mialo sens:
            – za lekarza placisz w Irlandii gdy do niego idziesz ale nie sciagaja Ci 8 % czy ile tam procent skladki zdrowotnej kazdego miesiaca tak jak w Polsce.
            – kazdy wydatek na lekarza mozesz odliczyc z prywatnym ubezpieczycielem (jesli takiego masz) i duza czesc pieniedzy zostanie ci zwrocona
            – jesli nie masz prywatnego ubezpieczenia rozliczasz to ze skarbowka i tez dostajesz zwrot
            – recepty tez rozliczasz ze skarbowka i dostajesz czesc kasy z powrotem
            – te 100 czy 120 euro po przekroczeniu ktorych dostajesz darmowe leki jest na rodzine nie na osobe. Rodzina z malymi dziecmi np lub starszymi osobami duzo wydaje przeciez na leki. Moj brat w Polsce mieszkajacy majacy trojke dzieci mowi ze bywa miesiac gdy wydaje 300 zloty na leki – jemu taki irlandzki model bardzo sie podoba (no i placi mega skladke co miesiac a nie odliczy sobie nic)
            – jesli porownujesz ceny lekow pomiedzy Francja a Irlandia porownaj tez zarobki oraz forme rozliczen – czy moga je potem odpisac od podatku tak jak w Irlandii, czy dostaja darmowe po przekroczeniu jakiejs tam sumy i jaka placa skladke zdrowotna. Samo porownanie cen nie ma kompletnie sensu.

            PS. Owoce i warzywa smak swietny. Moje odczucia i nie tylko moje 🙂 hehehe (super argument prawda?)

            • Pracowałam w hmmm ja bym powiedziała fakt foodzie szefostwo mówiło restauracja 😉
              Tak wiem wydatki inne jak sie wynajmie samemu czy z rodzina.
              Niestety z niska wypłata nie było mnie stać na to żeby wynająć dom wiec płaciłam za pokoj( w najlepszym czasie 470 e w najwyższej cenie było to 580e plus opłaty ) .
              Co do lekarzy tak wiem płacisz kiedy idziesz ale sporo tak czy inaczej . Spędziłam na zwolnieniu niestety ładne kilka miesięcy i zwrot dostałam w jednym roku za leki .
              Tak wiem ze na rodzine jest te 120 e ale jesli ktos żyje sam to jednak na ten limit ciężej wejść ( moze i dobrze bo chorować nigdzie nie warto ). Na rodzine oczywiście łatwiej niż jednej osobie.
              Co do systemu zdrowotnego i kosztów we Francji to odpowiem krótko na Twoje pytanie : tak sa zwroty ( większe niż w Irlandii czasem i prawie 100% – zależy jakie kto ma ubezpieczenie dodatkowe ale i z podstawowym jest wiecej do odpisania. Ja nie mając żadnego ubezp płace za lekarza duzo mniej i za leki tez wiec odczuwam różnice. Wiadomo każdy kraj ma inny system zdrowotny itd
              Jasna rzecz ze zarobki wg. Wielu kryteriów jeden zarobi 1000 a inny 5000 i średnia sie robi taka a nie inna. Tak czy inaczej nawet za niska pensje nawet można żyć w Irlandii na lepszym poziomie niż w PL za podobne pieniądze.
              Ode mnie w sumie wiecej niemam do powiedzenia. Super wpis.

  9. Ja bym raczej powiedziala, ze srednia to 2,211 brutto; po recesji juz nie placa 34tys rocznie, nawet dla tych doswiadczonych

    • zalezy od taego jakie sie ma wyksztalcenie i prace. Ta srednia zreszta podskoczyla do 2,371 bodajze (netto) bo to wpis sprzed roku chyba. Pensja 34 tysiece rocznie brutto to niska pensja jest. Jak na Dublin. Ale oczywiscie sa osoby ktore tyle zarabiaja.
      PS. Doswiadczonych w czym?

  10. Doswiadczonych w zawodzie, ktory wykonuja ale zmieniajacych pracodawce; oczywiscie jak piszesz zarobki zaleza od tego jakie sie ma wyksztalcenie i prace. Podajac srednia jednak powinnismy brac pod uwage rozne grupy zawodowe a nie tylko jedna. Majac stale grono kolegow/przyjaciol z tej samej branzy gdzie zarobki sa podobne i ograniczony kontakt z innymi grupami zawodowymi, czesto nie zdajemy sobie sprawy jak faktycznie sprawa sie przedstawia.

  11. Bardzo fajne zestawienie. Dobrze, że nie podajesz samych kosztów, ale też średnie dochody, bo nieważne ile się zarabia, ważne ile można za to kupić ;-). Jedyne, co bym jeszcze dodała to ile się zarabia na różnych stanowiskach, bo często średnia sobie a rzeczywistość sobie.

  12. Cześć,

    Bardzo fajny blog, dużo przydatnych informacji – dzięki 🙂

    Właśnie wczoraj dostałem ofertę pracy od jednej z firm, z którymi miałem w ostatnich tygodniach rozmowy kwalifikacyjne, więc za ok. 3-4 tygodnie zaczynam nowe życie w Dublinie 😀

    Mam do Ciebie (lub innych komentujących, mieszkających aktualnie w Dublinie i chcących/mogących pomóc) kilka szybkich pytań:
    – z tego, co się orientuję, ważną rzeczą jest wyrobienie sobie numeru PPS, czy jest jeszcze coś, co muszę załatwiać w pierwszej kolejności, zaraz po przyjeździe?
    – ceny za wynajem mieszkania, które są podawane na stronach z ogłoszeniami (np. rent.ie) – nigdzie nie widziałem informacji, czy te ceny zawierają już opłaty za media, czy nie (stawiam, że nie, ale z kolei nigdzie nie ma też informacji o tym, ile rachunków trzeba płacić dodatkowo) ?
    – czy posiadając samą umowę o pracę będę w stanie otworzyć konto w banku, wykupić abonament telefoniczny (widziałem oferty z umowami 30-dniowymi w Meteorze i chyba O2 – taka umowa na początek by mnie urządzała) oraz wynająć mieszanie?
    – generalnie co polecacie od siebie na początek? 😀

    Biuro firmy, w której będę pracował, mieści się w biurowcach na tyłach Dundrum Town Centre w Dundrum, zaraz obok przystanku LUAS-a Ballaly, to jest chyba dzielnica Dundrum – czy ktoś może kojarzy jakieś w miarę spokojne, niedrogie, z dobrą infrastrukturą szkolno-zakupową osiedle z apartamentami na wynajem? Albo może ma namiar na jakiegoś agenta nieruchomości, który pomoże znaleźć coś fajnego w tej okolicy? 🙂

    Dziękuję z góry za wszystkie odpowiedzi, wskazówki i pomoc,

    pozdrawiam,
    R.

    • Rafał za dużo pisać, żeby Ci na to wszystko odpowiedzieć, lepiej byłoby zadzwonić. 😉 W skrócie powiem Ci, że te wszystkie pytania zadaj swojemu nowemu HRowi – oni Ci powinni we wszystkim pomóc, pewnie też na początek załatwiają Ci jakieś mieszkanie / hotel?
      (w skrócie: tylko PPS najważniejszy na początek, z kontem w banku i telefonem nie powinno być problemu, wynajem za mieszkanie bez mediów – nie podają ile co bo nie wiadomo co kto ile zużyje. Gdy wynajmujesz mieszkanie/dom, rejestrujesz się w gazowni, zakładzie energetycznym itp żeby Ci przysyłali rachunki. Pamiętaj, że musisz też płacić TV licence chyba że naprawdę nie masz telewizora)
      Dundrum jest ogolnie ok, to czy czesc w jakiej szukasz wynajmu jest dobra zalezy od …ceny – po tym poznasz czy jest naprawde dobra czy nie. Szukaj przez dafta lub myhome. Agent sie specjalnie Toba indywidualnie nie zajmie, jest viewing i przychodza wszyscy chetni, i nastepny prosze, nikt się z Tobą cackać nie będzie. (chyba że podbijasz cenę). Wez referencje od swego pracodawcy – niech napisze ze dla niego pracujesz. Infrastruktura szkolna?? Hmm, nie wiem czy nie spozniles sie o kilka lat. W jakim wieku jest dziecko? Do dobrych szkol czasem trzeba sie zapisywac jak dziecko sie urodzi. Ale to tez zalezy od polityki szkoly – niektore z nich zgloszenia przyjmuja dopiero rok przed pojsciem dziecka do szkoly. No i tez wszystko zalezy od rejonizacji. Zakupy – w dundrum masz jeden z najwiekszych w irlandii centrow handlowych 🙂
      Powodzenia

      • Dzięki za wszystkie informacje 🙂
        O tym castingu na wynajmującego już mi ktoś kiedyś wspominał – widzę, że czeka mnie niezła jazda z tym mieszkaniem…

  13. Witam,

    Mam pytanie, dostałem ofertę pracy w IE rocznie 85K brutto, zastanawiam się nad wyjazdem wraz z rodzina (3 osoby wraz ze mną), ale w drodze jest kolejna mała istota :), i tak sobie myślę czy będzie mi się opłacać. Z tego co policzyłem sobie wyjdzie około 4600 euro m-ie ale patrząc na koszty wynajmu jestem trochę załamany takimi cenami w Dublinie. W UK są spore ale w Anglia jest 10K fontów wolne od podatku, czego nie widzę w IE. Powiedz jak wygląda rozliczanie z podatku jeśli nie jest się małżeństwem a jedna osoba pracuje, czy w IE tez maja coś takiego jak w UK czyli związek partnerski?

    Pozdrawiam,

  14. Czytam sobie o Medical Card i piszą tam, ze taka karta należy się wtedy kiedy przychód nie przekracza tygodniowo jakieś ustalonej kwoty, ale nie mogę znaleźć informacji co to za kwota. Moze wiesz coś ta ten temat?

  15. Witam,

    Znalazłem informacje o tym jaki jest income per week by dostać Medical Card http://www.citizensinformation.ie/en/health/entitlement_to_health_services/medical_card_means_test_under_70s.html. Jeśli mój dochód przekracza taki limit to znaczy, ze za opiekę zdrowotna muszę płacić, np. kiedy będę miała wizytę w GP z córka? Jeśli tak jest w IE to wygląda ma na absurd, skoro place większe podatki powinienem mieć również darmowa opiekę medzyczna.

    Pozdro,

      • Podejrzewam ze Marcina oferta pracy jest w sektorze ICT tak jak I Twoja ale bez umowy o prace tylko na kontrakcie. Czyli bez platnych wakacji, chorobowego oraz bez skladek emerytalnych. A podejrzewam ze to kontrakt bo przy takiej wyplacie na umowie firmy daja dodatkowe bonusy w postaci prywatnego ubezpieczenia nie tylko dla pracownika ale tez dla calej jego rodziny. Skoro Marcina ciekawia wydatki zwiazane ze sluzba zdrowia znaczy ze nie ma umowy tylko kontraktowy jest. Kontraktowcow najwiecej tu wlasnie w ICT. Jesli Marcin sie jeszcze odezwie zobaczymy czy dobry ze mnie Sherlock.

        • Branże zgadłaś ale jest to umowa o prace 🙂 ale było blisko. Dostałem inne dodatki ale tylko na siebie nie na rodzinę wiec tutaj moje gorączkowe poszukiwania odpowiedzi na temat ubezpieczenia itd. Widziałem, ze dodatkowe ubezpieczenia na rodzinę to około 150 euro miesięcznie, przy czym szału nie ma nie pokrywają wszystkiego. Myślę, że na miejscu bym się dowiedział więcej na temat ofert itd.

          PS dobra robota z tym podsumowaniem kosztów dają podgląd czego się spodziewać.

          • to negocjuj z firmą, żeby pokryła też na rodzinę. Powiem Ci szczerze, że to żaden wielki wydatek dla firmy i większość osób które znam że mają to ubezpieczenie z firmy mają je na partnerów / dzieci po prostu całą rodzinę. Poza tym, przy zarobkach jakie Ci proponują 150 miesięcznie za ubezpieczenie nie jest źle. W Polsce z obowiązkowej składki ściągaliby Ci więcej…

            • Masz racje to, nie są duże pieniądze 150 euro tylko co w przypadku kiedy np. dziecko będzie potrzebowało opieki w szpitalu dłużej niż przewiduje ubezpieczyciel itd. Wiesz biorę wszystko pod uwagę i każda możliwość. Przyjrzałem się przykładowej ofercie jednej z firm i tam jest napisane, że pokrywają maternity do 4 nocy, zastanawiam się co później płacisz ze swojej kieszeni czy płaci państwo. Tu nawet nie chodzi o te 100 czy 200 euro miesięcznie a o to by nie zostać z ręka w nocniku i dostać rachunek na kilka czy kilkanaście tys euro za pobyt w szpitalu 🙂

              • spokojnie! Po pierwsze z tego co wiem od wszystkich znajomych które są matkami tu po porodzie nie trzymają dłużej niż dwie noce (chyba ze cos jest nie tak) i tak samo chyba jest w Anglii? Poza tym ciężarnym przysługuje darmowa opieka u lekarza pierwszego kontaktu – nie jestem jedynie pewna jakby to było z Twoją partnerką która nie ma tu żadnej historii pracy ani prywatnego ubezpieczenia…chyba musiałbyś sam płacić z własnej kieszeni??/ Nie mam pojęcia, sprawdź.
                natomiast jeśli musiałbyś mieć dziecko klika dni w spzitalu to ubezpieczyciel prywatny to pokryje w wiekszosci o ile nawet nie wszystko. Tu w szpitalu nie zatrzymują prawie wcale, paracetamol i do domu! 🙂 A jeśli nawet skrócą pobyt do minimum. jeśli jest to krótki pobyt to mając skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu nie zapłacisz nic nawet bez prywatnego ubezpieczenia. Prywatne ubezpieczenie podobno tak naprawdę przydaje się jak są jakieś poważne lub przewlekłe choroby.

                • O i właśnie o takie szczegóły się martwię najbardziej, co by było gdyby…… itd. To są bardzo ważne kwestie w moim przypadku, spróbuje poszukać na ten temat informacji lub podpytać się firmy rekrutującej jak to wygląda od strony prawnej oraz formalne.

                  Tak w UK jest tak samo paracetamol i do przodu nie ważne co jest Pan Paracetamol na pewno pomoże.

                  Moja córeczka urodziła się w Londynie i wiem, że jak moja partnerka przed porodem leżała tydzień w szpitalu, to nie nie ponieśliśmy z tego tytułu żadnych dodatkowych kosztów, dlatego teraz mam takie dociekliwe pytanie. Wole wiedzieć wcześniej niż zostać lekko mówiąc zszokowany rachunkiem 🙂

                  PS a tak z ciekawości masz prywatne ubezpieczenie 🙂

                  • ale czy Twoja partnerka zanim rodzila w Londynie tez tam pracowala? Bo to tez moze miec wplyw na to czy bylo bezplatnie czy nie.
                    PS. Oczywiście że mam ubezpiecznie prywatne 🙂 Płacone przez pracodawce. 🙂 Rozliczam wydatki za sluzbe zdrowia najpierw z prywatnym a to czego on nie przyjmie do rozliczenia ze skarbowka. Z prywatnym moge od razu po poniesieniu kosztow a ze skarbowka po zakonczeniu roku.

                    • Tak pracowała w Londynie, pyzatym jak by nie pracowała to miała by pokryte z mojego ubezpieczenia 🙂

                      Dzieki za wszystkie odpowiedzi trochę mi się rozjaśniło co do spraw organizacyjnych.

                      Pozdrawiam,

      • Witam,

        Branża IT i jest to pernament job a nie kontrakt. Firma płaci również za moje opiekę medyczna oraz składki na emeryturę. Ale dalej mam wątpliwości bo w PL mam trochę mniejsze pieniądze, ale za to koszty życia dużo niższe. Przeliczałem sobie wszystko dziś dokładnie, jakie wydatki czekałyby mnie w IE i powiem szczerze, że za wiele to nie szło by oszczędzić. Zaoszczędziwszy, może troszkę więcej niż w PL ale mam wątpliwości co do decyzji.

        Pracowałem kiedyś 7 lat w UK i powiem szczerze, że kraj jest bardziej przyjazny rodzinie w dodatku jest 10K fontów tax allowance, czego nie ma kompletnie w IE. Poza tym totalnym absurdem jest dla mnie to, że płacąc podatki większe niż osoby zarabiające po 2K euro miesięcznie, nie mam darmowej opieki zdrowotnej, przynajmniej lekarza pierwszego kontaktu. Ja to sobie rade dam ale bardziej troszczę się o swoja córkę oraz pewnie jeszcze bardziej o maleństwo, które będzie za parę miesięcy, a dzieci jednak bardziej są narażone na choroby niż osoby dorosłe.

        Pozdrawiam,

        • Marcin zależy dlaczego chcesz przyjechać. Jeśli chcesz przyjechać aby zaoszczędzić możesz bardzo dużo zaoszczędzić przy tych zarobkach. Ja podałam koszty życia według zwykłych / średnich standardów. Ale można o wiele taniej. Można wynająć dom tanio (w średnio atrakcyjnej dzielnicy) lub nawet bardzo tanio (w złej). Można zamiast domu wynająć mieszkanie, jeszcze taniej. Można kupować w tanich dyskontach, można ubierać się w Primarku, można bardzo zminimalizować koszty. Wielu Polaków i innych imigrantów zarobkowych tak robi. Jeśli natomiast Twoim celem jest normalne życie na podobnej stopie jaką miałeś do tej pory a nie zaciskanie pasa, w dobrej dzielnicy z dobrymi szkołami, dobrym sąsiedztwie i asymilowanie się oraz życie a nie wegetacja czyli zamiast picie wódki z kolegami w domu ale pójście na kolację czy do teatru lub na koncert to wiadomo, że to kosztuje. Zastanów się co dla Ciebie jest ważniejsze. Może chcesz żeby dzieci mówiły w języku angielskim jak native speakerzy, a może ważniejsze jest dla Ciebie aby miały blisko dziadków? irlandia to nie anglia – nie zapakujesz sie na prom i do europy i polski się wybierzesz bo to za długa podróż. Widzę, że masz wiele do przemyślenia.
          Podatki sobie podlicz tu http://www.citizensinformation.ie/en/money_and_tax/tax/income_tax/how_your_tax_is_calculated.html
          No i pamiętaj, że podatki to nie składka zdrowotna. I jeszcze jedno, przeciętna irlandzka rodzina to trójka dzieci więc chyba miesięcznie nie wydają fortuny na lekarza bo inaczej nie byłoby ich stać mieć tyle dzieci. Powodzenia w podjęciu najlepszej dla Was decyzji.

          • Może, źle mnie odebrałaś albo ja źle to przedstawiam, ale jeśli chciałbym przyjechać w celu zarobkowym to zostawiłbym rodzinę w PL, na dwa lata przyjechał sobie sam i tak jak mówisz wynajął małe mieszkanie albo nawet współdzielił z kimś by było taniej. Niestety chce przyjechać z rodzina i prowadzić sobie normalne życie, wyjść z nimi do restauracji jak będziemy mieli taka potrzebę, pójść z córka na basen czy zapisać ja na gimnastykę artystyczna, pojechać na wakacje itd., po prostu żyć :), ale również mieć świadomość bezpieczeństwa i możliwość zapewnienia im go w jak najlepszy sposób. Dobrze mieć również oszczędności bo nigdy nie wiadomo co się może wydążyć a zycie od pierwszego do pierwszego to można również mieć PL :), dobrze byłoby odłożyć co na swoja emeryturę oprócz ich odpowiednika naszego ZUS-u. Jeśli mam podjąć decyzje chce znać rożne opinie na temat życia w IE, kosztów itd., bo to jest decyzja na dłuższa chwile a nie parę miesięcy.

            PS. dzięki za wszelkie sugestie oraz swoja opinie 🙂

            • Marcin, powinno Ci starczyc na to jakie zycie chcesz prowadzić tym bardziej jesli na poczatku odpadna Wam koszty z aopieka nad dziecmi poki partnerka bedzie na macierzynskim tak jak mowilismy wczesniej. Potem z czasem po roku czy dwoch (jesli bedziecie tu jeszcze) gdy partnerak bedzie gotowa wrocic do pracy, dojedzie dodatkowa pensja.
              PS. Nie ma za co! Oczywiscie ze wyrazam swoja opinie, po to mam blog zeby sie szarogesic 😉

              • No to chyba bede mieszkal w IE wiec mam kolejne pytanie. Jaka jest dobra dzielnica na poludniu Dubina albo cos poza tak by dojechac samochodem w 35 min do poludnia Dublina.

                    • He he, a więc jednak 🙂

                      Gratulacje 🙂

                      To ja się podłączam do pytania Marcina – też będę pracował na południu, konkretnie to w Dundrum (nie wiem, czy to jeszcze Churchtown, czy już Sandyford).

                    • dundrum samo jest w wiekszosci spoko. Tak samo Churchstown oraz Goatstown tyle ze sa to takie troche stare dzielnice i srednio atrakcyje – cenia sie nie za to co maja ale za bliskosc do innych dobrych dzielnic. (w okolicach Nutgrove Shopping Centre wieczorami lubi sie krecic podejrzana mlodziez wiec tamte okolice moze omijac)
                      Spoko jest Leopardstown, Stillogran (chociaz tez troche starawy) oraz Sandyford. Zwroc uwage ze Sandyford wioska jest super ale malutka, wiekszosc Sandyford to nowe apartamentowce i nie wiem czy taka architektura i otocznie by Ci odpowiadalo.
                      Swietne jest Mount Merrion ale drogawe, dla Ciebie rowerzysty czy dla dziecka pewnie spodobalby sie park Mount Merrion – fajna oaza zieleni z super widokami.
                      W Rathfarnham masz tez dwa swietne parki: Rathfarnham oraz Bushy Park. I ta dzielnica jest w wiekszosci spoko.

                      Powodzenia

                    • trochę daleko. Cenowo moze Cie kusic Shankhill lub Ballybrack ale raczej sie nie skus, tym bardziej sokro masz dzieci i szkoly oraz sasiedzi beda dla Ciebie wazni. Obok masz hrabstwo Wicklow ale nie polecam Bray z tych samych powodow natomiast moze zechcesz Greystones – symaptyczna miescinka.
                      Co do jeszcze innych miejsc przy samym Cherrywood Business Park to masz Druid Valley/Cherrywood mieszkania i Loughlinstown – ujdą. Bardzo srednio Carrickmines, moze lepiej w sumie nie. Fajne jest też Cabinteely (piękny park dla dzieci byś mial). Glenageary tez spoko tylko nie Sallynoggin.
                      Czasem dzielnica jest spoko ale ma, jak to mowia Irlandczycy „pockets” ktore nie sa fajne.
                      Powodzenia

                    • Dzięki bardzo za informacje, podoba mi się opcja Greystones. Poczytałem opinie na temat tej miejscowości i ma bardzo dobre, zarówno te wystawiane przez rodaków jak i rodowitych Irlandczyków. Mam możliwość pracy z domu wiec w biurze mogę pojawić się 2 razy w tygodniu a pozostałe dni z domu, a widzę ze dojazd samochodem zajmie około 25 min. do biura, to tak jak teraz mam w Polsce i jest to bardzo dobra opcja. Nie lubię ścisku, natłoku ludzi oraz tego całego pędu, wole spokojne miejscowości ale z bliskim dostępem do większej aglomeracji 🙂

                      Pozdrawiam

                      PS. Dzięki bardzo za wszystkie opinie.

                    • Swietnie! Greystones jest fajne, z lepszymi i gorszymi miejscami ale generalnie ok. I mnostwo wspanialych knajpek ma. I w pieknym hrabstwie Wicklow. Same plusy. Sprawdz jednak dobrze ten dojazd. 25 minut z Greystones to w teorii, na google maps. W godzinach szczytu prawdopodobnie 40 minut lub wiecej? Bo wszyscy jada. Wszyscy wioza dzieci do szkoly a potem do pracy. Jest tez fala przed szkola gdy ci ktorzy nie woza dzieci do szkoly chca uniknac fali szkolnej i jada wczesniej / pozniej ale tez tworzac korek. Jesli bedziesz mogl to zanim na cokolwiek sie zdecydujesz zrob eksperyment (ja ich robilam juz z 20 razy i w ten sposob szybko potrafilam zdecydowac czy dane usytuowanie jest dla mnie czy nie). Podjedz samochodem do Greysones na taka godzine o jakiej chcialbys wyjechac np 8 rano. O tej osmej startujesz i jedziesz i zobaczysz ile naprawde czasu Ci to zabierze. A potem np o 7.30 lub 8.30. To samo z powrotami. Wyjedz z pracy o 16.30 lub 17.00 lub 18.00 i zobacz ile czasu Ci to zabiera a potem sie decyduj. Wazne: nie pytaj Irlandczykow ktorzy jezdza ta trasa o to ile im zajmuje bo niestety nie maja poczucia czasu i zawsze zanizaja. Jak mi ktos mowil ze 20 do 25 minut to zawsze wychodzilo niecale 40 itp. Masz tez pociag w Greystones, sprawdz moze ile czasu pociagiem do shankill a potem np rowerem czy spacerkiem. Wszystkiego dobrego

    • Medical card dostaja osoby o ekstremalnie niskich dochodach. Albo ciezko chore. Za lekarza placi sie gdyz nie ma obowiazkowej skladki zdrowotnej tak jak np w Polsce. Mozesz natomiast na koniec roku rozliczyc sie ze skarbowka odliczajac wydatki na lekarza I lekarstwa. Zwroca czesc pieniedzy, nie duzo ale zawsze to cos. Mozesz tez wykupic prywatne ubezpieczenie I wtedy zwroty poniesionych kosztow sa wieksze. Duzo firm oplaca swoim pracownikom ubezpieczenie prywatne, Twoja nie? Irlandia nie jest tanim krajem do zycia jak Anglia ale za to bardziej wyluzowanym, otwartym, wesolym I przyjaznym. Polecam 😉

      • Doczytałem o tych składkach i powiem szczerze trochę się załamałem :). Wyżej odpowiedziałem co zaoferowali mi firma itd. Wracając do twojej wypowiedzi na temat życia i tego luzu to powiem, ze z tym to bym polemizował. Jak już wspomni alem mieszkałem 7 lat w UK a dokładnie w Londynie i szczerze to chętnie bym do UK wrócił, może nie do Londynu ale gdzieś do takiej malowniczej miejscowości jak najbardziej. Z drugiej strony dostałem na tyle ciekawą ofertę pod względem technicznym, że żal było by zrezygnować, ale względy ekonomiczne oraz rodzinne chyba są dla mnie ważniejsze niż moje ego oraz cele zawodowe 🙂

        Pozdrawiam,

        • też mieszkałam i pracowałam w Londynie na studiach, dwa lata więc mam porównanie. Po życiu w Irlandii już bym nie chciała do Londynu..chyba że cofnęłabym się w czasie i znów była smarkatą studentką. Ale nie powiem, wtedy byłam zachwycona 🙂

        • Hej,

          No to bardzo ładną ofertę dostałeś, nie powiem 🙂 Moja jest sporo niższa od Twojej, ale ja mam nieco inną sytuację (tylko jedno dziecko, 10 lat 🙂 ) no i liczę się z tym, że kokosów nie będzie, ale i tak powinniśmy mieć lepiej, niż w PL (oczywiście życie zweryfikuje, czy mam rację – ewentualnie zawsze można wrócić, choć to już byłaby ostateczność).

          Cóż, ja zaryzykuję, życie ma się jedno i jeśli nie teraz – drugiej okazji nie będzie 🙂 (znaczy się drugiego życia, bo w reinkarnację nie wierzę 😀 ).

          Jak na razie wszystko wskazuje na to, że 9 maja zacznie się moja przygoda z Irlandią i pewnie zacznę, jak Mikasia – wysiądę na lotnisku, kupię kartę do telefonu, a potem się zobaczy 😀

          • Hey,

            Wszystko zależy jakie masz doświadczenie oraz wiedzę no i papierki mam na myśli certyfikaty. Moja córka ma 8 wiec nie jest tez taka mala, ale drugie dziecko w drodze.

            Zobaczymy co sie wydarzy mam kilka dni na podjecie decyzji 🙂 wiec bez pospiechu i gorącej głowy, muszę sobie wszystko przemyśleć. Jak nie Dublin to UK 🙂

            Pozdrawiam i powodzenia na emigracji.

            • Wszystko zależy jakie masz doświadczenie oraz wiedzę

              …i specjalizację 🙂 Jeśli chodzi o mnie, to jest to typowy Full Stack Webdeveloper, choć ostatnie lata to już bardziej frontend, niż backend – no wiesz, JavaScript (Single Page Apps na Angularze, te klimaty 😛 ). 3600 net/mies 🙂

              Również życze powodzenia no i żeby wszystko się jak najlepiej ułożyło z przyjściem na świat drugiego dziecka 🙂

              • Ja zupełnie inna technologia MPLS, BGP, Data Center jak OTV, Fabric Path etc, głownie sieci 🙂

                Powodzenia również, może kiedyś będzie okazja się spotkać w IE 🙂

  16. A mam jeszcze jedno pytanie znasz jakaś stronę, z której można wykupić wakacje online w rozsądnych cenach, coś takiego jak w UK fleetway albo lastminute 🙂

    Pozdro,

  17. Witam

    W naszym życiu, moim, partnera i 9 miesiecznego synka pojawił się priorytet wyjazdu do Irlandii. Partner bedzie jako jedyna osoba pracująca. Moje pytanie kieruję w temat ubezpieczenia dziecka i mojego. Ja jako nie żona lecz partnerka muszę wykupić prywatne ubezpieczenie? na ewentualne leczenie, pobyt w szpitalu, i cała resztę? Co z ubezpieczeniem dziecka? Od czego zaczą? Proszę o pomoc.

    Magdalena

    • Możesz złożyć wniosek o GP Card link http://www.hse.ie/eng/services/list/1/schemes/mc/gpvc/under6.html i dziecko będzie miało darmowe ubezpieczenie do lat 6. Wcześniej jednak będziesz musiał złożyć wniosek o przyznanie numeru PPS tutaj masz informacje jakie dokumenty będę potrzebne przy składaniu wniosku.

      Jeśli chodzi o Ciebie możesz zostać dopisana do ubezpieczenia męża/partnera jeśli jego firma zapewnia mu prywatna opiekę medyczną. Jeśli nie to jest wiele firm ubezpieczeniowych, które takie koszty pokrywają w zależności od pakietu oplata miesięczna może być od 80eur w górę.

      Jeśli chodzi o szpital to koszt pobyty jest 75eru za dzień ale nie może być większy niż 800euro powyżej tej kwoty płaci już państwo http://www.hse.ie/eng/services/list/3/hospitals/Hospitalcharges.html

      Pozdrawiam,

      Marcin

Dodaj odpowiedź do Sylwia Anuluj pisanie odpowiedzi