Battle of Clontarf 1014

23 kwietnia tysiąc lat temu miała miejsce Bitwa pod Clontarfem – bitwa pomiędzy irlandzkim królem Brianem Boru (który był również królem Munster)  a Wikingami zjednoczonymi z wojskami Leinster.

Wojska Briana zwyciężyły, ale poniosły wysoką cenę za zwycięstwo. Sam Brian jak i jego najstarszy syn oraz wielu innych rycerzy z znakomitych, szlachetnych rodzin zginęli w tej bitwie. Jednakże, wysiłki i straty nie poszły na marne – Wikingowie zrezygnowali z przejęcia władzy nad Irlandią i dlatego uważa się że dzięki Battle of Clontarf pozbyto się Wikingów z tych ziem.

W miniony weekend, miał miejsce festiwal z tej okazji. Świętowano w parku Św. Anny w Raheny (północno wschodni Dublin), w pobliżu dzielnicy zwanej Clontarf a więc zarazem w pobliżu miejsca bitwy.

Założono wioskę Wikingów, w której można było kupić przeróżne bibeloty udające oryginalne z tamtych czasów, podejrzeć łodzie Wikingów czy jak robiono drewniane miseczki.

Punktem kulminacyjnym było odegranie bitwy (w sumie 4 razy w czasie weekendu) przez wojaków, którzy zjechali się z wielu krajów świata, między innymi Niemiec, Francji czy USA.

Były głosy, że odgrywana bitwa była do niczego bo na wstępie wiedziano dwa konie – nie było koni w prawdziwej bitwie. Bo tak naprawdę wszyscy walczący wyglądali jak Wikingowie a nie jak native Irish. Bo wojak udający walczącego Briana Boru nie powiennien nawet tam być – Brian ze względu na swój podeszły wiek nie brał czynnego udziału w bitwie a jedynie przebywał w namiocie, gdzie zresztą pewien Wiking go znalazł i zabił. Bo Wikingowie nie zakładali wiosek tylko żyli w miasteczkach 🙂

I w ogóle…

Kto by się tam tak przejmował szczegółami…było fajnie 🙂

PS. Jak ktoś zainteresowany to dajcie znać a prześlę Wam prywatne filmiki z tej bitwy 🙂

?????????????????? ?????????????????? ?????????????????? ?????????????????? ?????????????????? ?????????????????? Battle of Clontarf (7) Battle of Clontarf (8) Battle of Clontarf (9)

60 uwag do wpisu “Battle of Clontarf 1014

  1. fajna sprawa, że są entuzjaści by bitwę odtworzyć .. widać na zdjęciach, że jednak piechurzy .. no trup się słał gęsto .. a ci co polegli odpoczywali sobie na trawce :^)

  2. Bardzo lubię wszelkie rekonstrukcje – nie tyle ze względu na edukacyjny smrodek, co możliwość przyjrzenia się poważnym facetom, którzy zmieniają się w rozentuzjazmowane dzieciaki. Ten błysk w oku na widok kawałka miecza, gorączkowe rozmowy ile kosztował szyszak, wymiana adresów krawca, który potrafi przerobić budowlaną kufajkę na średniowieczny kaftan – bezcenne!

  3. O Jezusie Maryjosie, jak dotarłaś do mojego sound cloud’a? 🙂 Masakra hehehe
    No więc tak: teraz sezon weselny (od wczoraj w nocy, jakże miło w niedzielę kłaść się o 8:00), kończę współpracę marketingową z restauracją w Krakowie oraz maybe niedługo nowa praca, ale to się okaże, gdyż w Polsze wiadomo jak jest.
    A w Dublinie się da co pośpiewać? 🙂

      • sezon spiewaczy to u Was jaki?kiedy? nie ukrywam, ze z Polszy wyjechac rekreacyjnie to troche drogawa impreza niestety jest, ja w sezonie mam tylko jeden weekend wolny miedzy 3 a 6 lipca, myslalam o Edinburgh, bo latwiej i taniej sie dostac, ale wszystko jeszcze kwestia rozkminy:) ciagle sie zastanawiam nad emigracja w sezonie zimowym od listopada, gdyz mnie ciagnie na wyspy, nie wiadomo czemu:)

          • Dobra, przekonałaś mnie cholera. Za krótkie życie, plan jest na Edynburg, Oxford, Bristol, to może i do Dublina dotrę. Przewodniki już pokupione:) Blog się pisze, muza się słucha, przechadzam się po rynku w KRK i szukam Irlandczyków, to może mnie w końcu przyciągnie:) Jak nie robota to ta muzyka. Wszyscy się pytają czemu w tamte strony, a to właśnie o tą radochę z muzykowania chyba chodzi. I folklor, dla etnografa to gratka nie lada. A muszę się pochwalić – zakupiłam ostatnio książkę o Bidwellu, Ernest Bryll czeka na doczytanie, trzeba się merytorycznie przygotować:) Maybe listopad – jaka wtedy pogoda? Masz może cynk, kiedy warto polować na najtańsze bilety lotnicze do Dublina z Krakówka? Ryanair ostatnio nie jest zbyt hojny…

            • Zgadza się, że dla muzyka i etnografa w jednym Irlandia to niezły kąsek. Irlandii w listopadzie natomiast nie polecam. Chyba, że chcesz się tylko wałęsać po Dublinie ale ogólnie to nie bardzo. Jest ciemno, zimno i deszczowo. A irlandia to przede wszystkim krajobrazy i piękno natury wokół czyli poza Dublinem

Dodaj odpowiedź do Kasia w Krainie Deszczowców Anuluj pisanie odpowiedzi