11 znaków że do Dublina przyszło lato

7590595064_30652c3307_z

1. Ulice pełne są włoskich i hiszpańskich studentów

2. W sklepach pojawiają się jednorazowe grille z kiełbaską

3. Zwiększają się korki w okolicach Malahide, Portmatnock, Brittas Bay, Shankhill etc (czyli plaże przydublińskie)

4. Zapomniałam jaki jest czwarty znak (ale zostawię go tu bo lepiej brzmi w tytule 11 niż 1o)

5. Przy drogach wyjazdowych z miasta pojawiają się furgonetki z truskawkami na sprzedaż (z Wexford – irlandzkie zagłębie truskawkowe)

6. Brzegi Grand Canal zapełniają się ludźmi z puszkami w rękach (zapomnij o znalezienia miejsca w Barge)

7. Wszyscy jedzą lody w rożku z czekoladowym wkładem Cadbury. Te lody tutaj są zwane 99. (ninety nine)

8. Ludzie kłócą się o to, która plaża jest najlepsza, oraz o to ile jest stopni (według termometru samochodowego gdyż tu nie ma się termometrów domowych)

9. W przerwie na lunch, parki i skwerki zapełniają się ludźmi siedzącymi i jedzącymi na tejże trawie.

10. Ludzie wieszają pranie w ogrodzie i twierdzą, że schnie w ciągu jednego dnia.

11. Można zobaczyć dzieci skaczące z mostów do rzeki Liffey.

mw_99_LG

23 uwagi do wpisu “11 znaków że do Dublina przyszło lato

  1. No właśnie, po moich (skromnych, muszę dodać) doświadczeniach jako punkt 4 nasuwa mi się… więcej oponek i pokazywanych brzuszków (albo brzucholi) ;)))))

  2. najbardziej podoba mi sie punkt 6 i 11 🙂 o miejscu w Barge’u zapomij, ale i o jakimkolwiek innym miejscu np South Williams Street tez mozna zapomiec. No i dzieciaki skaczace z mostow do Liffey (straszny i zarazem smieszny widok). Ja dodalabym jeszcze informacje o ‚nadchodzacej fali upalow’ – kiedy spodziewana jest temperature 20C. 2 tyg temu wyslano u mnie w pracy maila ostrzegawczego i poinformowano a nadchodzacej ‚niebezpiecznej fali upalow’ – caly tydzien bylo ok 23 stopnie 🙂 a przy tutejszym wietrze i tak odczuwalne jest 18 haha

    • chodzi o to, że najchętniej piją nad wodą i dobrym tego przykładem jest Barge. Willimas St S o ile mi wiadomo nad żadnym kanałem ani rzeką nie leży (chyba że ją gdzieś w międzyczasie przenieśli i nic mi o tym nie powiedzieli)
      Chyba byłaś w innym Dublinie niż ja… było ponad 25 stopni i zero wiatru. Skwar okropny, cieszę się że w końcu zelżało.
      Pozdrawiam

Dodaj odpowiedź do Kasia w Krainie Deszczowców Anuluj pisanie odpowiedzi