Gdy pewnego marcowego sobotniego ranka słońce zaświeciło tak porządnie i ciepło a prognoza pogody obiecała że większa część dnia będzie bezdeszczowa pojechaliśmy w las i w góry. Miały podobno też być jakieś ciekawe pod względem archeologicznym miejsca, ale nie miałam do nich serca w tym dniu. Tzn nie chciało mi się ich szukać bo to takie ukryte pod mchem kamienie czy dwa. Szłam sobie po prostu i delektowałam się miejscem, widokami a przede wszystkim zapachem powietrza i obietnicą jaki ten zapach niósł. Że idzie wiosna, że będzie ciepło, że deszcz zacznie padać gdy akurat zdążę zejść z trasy.
Nie jest to trasa wyczynowa, krótka i przyjemna w sam raz na sobotni poranek dla rozprostowania kości po całym tygodniu.
Mapę trasy i więcej o niej samej znajdziecie tutaj – klik
Widoki…takie bardzo lubię… pogodę, to my mamy wspaniałą, ale to się pogoda ducha nazywa 🙂
pieknie to wyrazilas! 🙂
Właśnie to mnie zadziwia jak Wy wytrzymuje cie z tą ilością deszczu? I dni chmurnych …
Pot calling the kettle black, he he. Podobno mieszkasz a UK?
Ale ja mieszkam w Greater London i to jest duuuuza różnica w porównaniu z Irlandią, bo u nas tak nie pada i jest znacznie cieplej. No i tak nie wieje…
Jestes pewna? Mieszkalas w Irlandii?
No nie… Nie jestem pewna, powtarzam tylko co mi Angole mówią bądź co widzę w tv… A pogoda to przecież angielski sport narodowy…
Ja mieszkalam w Londynie wiec nie ma roznicy pomiedzy pogoda londynska i dublinska. Smog odczuwalo sie bardziej w londynie jedynie. Angole lubia deprymowac Irlandie wiec na Twoim miejscu nie powtarzalabym wszystkiego na slepo za nimi. Jak I za nikim zreszta 😉
To fakt Anglicy mają coś do Irlandii. Ale miałam paru znajomych którzy mieszkali w okolicy Glasgow i Edinburgh, wiec poniekąd bliżej Irlandii i zawsze psioczyli na pogodę…
Irlandczycy ktorych znam I studiowalibw Glasgow I w Edinburgh tez psioczyli na tamtejsza pogode 😉
Hahaha…
Ma to w sumie sens. Te miasta sa na innej wysokosci niz Dublin I sama Irlandia wiec pogoda tam jest kompletnie inna.
super miejsce 🙂
O tak. Najważniejsze to to ze jest ono jednym z setek podobnych! 🙂
Bajka po prostu te widoki!
Uspokajajaco kojace 😉
Przyjemny spacer, szczególnie gdy niebo takie błękitne 🙂
Lub raczej gdy zmienia kolory z taka czestotliwoscia 😉
Przynajmniej nie jest nudno 🙂
Tym wpisem przypomniałaś mi, że troszkę się opuściłem i od kwietnia z różnych powodów, mniej lub bardziej uzasadnioncych, opuściłem się w swoim łażeniu. Trzeba to nadrobić, by nie przegapić takich widoków, jak powyżej.
czasem w zyciu robi sie przerwy biegowo spacerowe – mi sie tez wlasnie zdarzyla dosc dluzsza i boleje nad tym bo podobno tydzien tylko wystarczy zeby stracic forme. No nic, trzeba bedzie zaczac jakby znow od podstaw. A jak Tobie idzie nadrabianie?
Zaczynam bardziej rozumieć Polaków osiadających w Irlandii. Takie macie… beskidzkie krajobrazy. Sielankowo.
widzisz Jozefie – z iloscia polskiej mowy na ulicach, polskimi sklepami, podniebnym pekaesem latajacym do chyba juz wszystkich wiekszych miast i takimi krajobrazami, latwo zapomniec gdzie sie w sumie jest 🙂
Piękne miejsce! I wbrew pozorom chyba to idealna pogoda na takie przechadzki. Dzięki chmurom zdjęcia mają swój charakter! Wzięłam głęboki oddech i poczułam zapach przyrody ❤
wspaniale tak potrafic wyobrazic sobie wiele majac za pomoc jedynie zdjecia czy opis! Gratuluje wyobrazni tak pomocnej w zyciu 🙂 To prawda, zmienna pogoda irlandzka jest niezwykle fotogeniczna! Pozdrawiam serdecznie
Patrząc na te zdjęcia miałam wrażenie jakbym oglądała fotki z „mojego” Beskidu Małego. 🙂
o prosze! Musze wiec sprawdzic w swych zasobach fotograficznych – mzoe cos mi sie pomylilo? 🙂
Haha, zapewne nie 🙂