Co robicie kiedy zimę już powoli czuć w powietrzu ale jeszcze jej nie ma? A to co jest to weekend i brak deszczu? Można wybrać się na spacer w góry? Taki niezbyt wymagający, długi oraz z pięknymi widokami na Dublin? Na taki właśnie dzień polecam trasę zwaną Fairy Castle Loop.
W pierwszej części trasy dochodzi się do masztów na szczycie Three Rocks. Następnie przechodzi się przez las Ticknock w Górach Dublińskich a nawet przez jakieś dwa kilometry podąża się trasą zwaną Wicklow Way. Szlak Fairy Castle Loop jest bardzo dobrze oznakowany, co jakiś czas zauważymy charakterystyczny zielony znak ze śladami stóp. Popularność swą szlak pewnie zawdzięcza swej różnorodności. Idziemy lasem, po otwartej przestrzeni grzbietów gór, po kładkach i kamiennych głazach. Dodatkową zaletą szlaku jest jego łatwa dostępność, to że leży na przedmieściach Dublina i przede wszystkim proponuje piękne widoki na Dublin i sąsiednie góry. Na szczycie przez który prowadzi szlak znajdziemy stosik kamieni. Pewnie w sumie takie moje określenie jest nieco obrazoburcze bo to nie taki znowu pierwszy lepszy banalny stosik, przykrywa on bowiem grobowiec z Epoki Brązu. Ponieważ jednak wejścia do grobowca nie widać, ani nie ma żadnej o nim tablicy informacyjnej, jesteśmy rozgrzeszeni nazywając stosik kamieni właśnie stosikiem. Na szlaku ruch jest dość spory i widać, że większość chodziarzy to tubylcy, którzy skręcają w różne wydawałoby się sekretne i w niewiadome dokąd wiodące ścieżki, po to by po kilku kilometrach wyłonić się z nich w innym miejscu i znów się z nimi przypadkowo spotkać. Spotkacie osoby około 80 roku życia, rodziny z dziećmi, biegaczy oraz niemal profesjonalnych górołazów. 🙂 Na biegnącej od czasu do czasu w pobliżu trasie rowerowej będą Wam co jakiś czas migać miłośnicy kolarstwa górskiego.
To co? Termosik i w drogę?
Ależ mnie przyjemności omijają :****
zorganizujcie sie i zapraszam! 🙂 Góry tez!
Fajne te zdjatka Tobie wyszły… 🙂 Pozdrawiam bardzo serdecznie
Aaa tak, zdjeciunia. 😉
Wiesz, ogladajac te irlandzkie fotki z przyjemnoscia mysle o bajecznie wrecz slonecznej Anglii 😉
wszedzie dobrze gdzie nas nie ma 🙂
Bardzo udane zdjęcia, a szlak wygląda zachęcająco i na dodatek jest tak dostępny – nic tylko korzystać 🙂
dziekuje! Tak, to jest szlak taki typu „wypadałoby tam bywać co dwa tygodnie” 🙂
Miło mieć taki szlak w pobliżu.
Jeszcze jedno – miło mi poinformować o nominacji do Liebster Blog Award 🙂
wielkie dzięki! Aż się czerwienię 🙂
Ależ zupełnie niepotrzebnie 🙂