Hrabstwo Antrim wchodzi w skład prowincji Ulster i jest jednym z sześciu hrabstw Irlandii Północnej. Największym jego miastem jest Belfast. Hrabstwo liczy 618 tysięcy mieszkańców.
Co warto zobaczyć w Antrim?
The Giant’s Causeway czyli Grobla Olbrzyma
Grobla jest wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO, a jej teren znajduje się w obszarze Parku Narodowego. Grobla Olbrzyma to niespotykana oryginalna formacja skalna, składająca się z około 40 tys. sześciokątnych kolumn bazaltowych. Powstały one około 60 milionów lat temu, gdy lawa wulkaniczna szybko zastygła wskutek zetknięcia się z zimną wodą oceaniczną. Więcej dowiecie się tutaj http://www.giantscausewayofficialguide.com lub w moim dawnym wpisie na blogu tutaj
Ruiny zamku Dunluce
Może wybierzecie się obserwować stamtąd wschód lub zachód słońca? Jeśli dobrze zaplanujecie, zjawicie się w sam raz, aby obserwować też zorzę polarną – Aurorę. Ruiny stoją na krawędzi urwiska w bardzo romantycznym otoczeniu. Miejsce to uważa się za jedno z najbardziej malowniczych na wyspie, a widok ruin w promieniach słońca zapiera dech w piersiach. Swego czasu, zamek był okazałą fortecą, niemożliwą do zdobycia bez artylerii. W 1639 roku z powodu sztormu do morza runęły zamkowe kuchnie. Wówczas Dunluce opuszczono i zamek zamienił się w ruinę.
Więcej w moim dawnym wpisie tutaj.
Destylarnia Bushmills
Coś dla koneserów whiskey, czyli destylarnia działająca od roku 1608! Można ją zwiedzać, a na koniec czeka mała degustacja. Destylarni do zwiedzania w Irlandii sporo, ale tą tym bardziej warto, gdyż nie tylko jest dość wiekowa, to jeszcze znajduje się 10 minut drogi od Giant’s Causeway. Są też tacy, którzy twierdzą, że Bushmills jest najlepszą irlandzką whiskey, chociaż ja wybieram lokalną mi, czyli Jameson.
Więcej zobaczcie tutaj: http://www.bushmills.com/distillery/
Wisząca kładka Carrick-a-Rede
Kładka ta była rozwieszana corocznie przez miejscowych rybaków w porze łowienia łososi. Łączy klify z dość sporą przybrzeżną skałą, prawie wyspą, która znajduje się wprost na szlaku płynących na tarło łososi. Ryby muszą zmieniać kurs i wpadają w sieci zastawiane przez sprytnych rybaków. Obecnie kładka jest pod opieką konserwatorów zabytków i przyrody i stanowi nie lada atrakcję turystyczną. Spacer nad 25-metrową przepaścią jest całkowicie bezpieczny. Moim zdaniem, najtrudniej po niej iść gdy, inni skaczą lub biegną. O kładce pisałam kiedyś już tutaj.
Zamkowe Ogrody Antrim (Antrim Castle Gardens) oraz Clotworthy House
Ogrody liczą sobie 400 lat i niedawno wydano 6 milionów funtów na ich odrestaurowanie. Podobno są najbardziej niezwykłymi i najmniej zmienionymi przez tyle lat istnienia, ogrodami w Zjednoczonym Królestwie. Możecie się do nich przespacerować z centrum miasteczka Antrim.
Carrickfergus Castle
Jeśli masz czas na tylko jeden zamek w Irlandii Północnej, to podobno właśnie do tego zamku powinieneś się udać. Budowę zamku w roku 1178 rozpoczął anglo-normański baron. Gdy zamek został wybudowany, był niemal całkowicie otoczony przez morze. Dziś, według lokalnego żartu, mówi się, że zamek został zbudowany w bardzo dogodnym miejscu – obok parkingu, dobrych restauracji i mariny jachtowej. Zobaczcie zresztą sami http://www.virtualvisittours.com/carrickfergus-castle/
DarkHedges – nie tylko dla miłośników Game of Thrones
W XVIII wieku rodzina Stuart zasadziła aleję buków. Miała ona wywierać wrażenie na gościach, udających się tędy do domu rodziny – Gracehill House http://www.gracehillhouse.com/history/. Ponad dwa wieki później, aleja zdecydowanie robi wrażenie na przybyszach. Popularności dodał jest serial Gra o Tron. W sezonie drugim, aleja służyła jako King’s Road.
Więcej o zwiedzaniu Irlandii Północnej śladami Gry o Tron przeczytacie w moim wpisie tutaj.
Rathlin Island
Zamieszkała wysepka położona około 10 kilometrów od wybrzeża Antrim. Wysepka jest w kształcie literki L, jest szeroka na około 1,5 km i długa na 10 km. Jest jedyną zamieszkałą wyspą Północnej Irlandii. Na dobre goszczą sobie tam przeróżne ptaki morskie z maskonurami (puffins) na czele.
Góra Slemish
Górka mała, ale wznosząca się pięknie ponad płaskie otoczenie, dzięki czemu ciekawe panoramiczne widoki gwarantowane. Można na nią wejść również po to by, poczuć jak to jest chodzić po wygasłym wulkanie. I wiecie co jeszcze? Według legendy to pierwsze miejsce zamieszkania św. Patryka w Irlandii. To tam wypasał owce jako niewolnik i to tam stał się bardzo religijny.
Crosskeys Inn
Według badań Uniwersytetu Queen’s w Belfaście, pub istnieje od 1654 roku i zarazem jest najstarszym pokrytym strzechą pubem w Irlandii Północnej a może i też na całej wyspie. Jak to kiedyś bywało, pub ten służył swego czasu jako miejsce odpoczynku – szła tędy trasa pomiędzy Belfastem a Derry. Była tu również poczta i sklep. Dziś pub znany jest także z wieczorów z tradycyjną, irlandzką muzyką. https://www.facebook.com/TheCrosskeysInn
Glenarm Castle & Walled Garden
Zamek można zwiedzać, ale przede wszystkim jest wynajmowany na różne imprezy lub wesela. Sceneria bajkowa, a ogród jest jednym z najstarszych, tak tu popularnych „walled garden”, czyli ogrodów otoczonych wysokim murem, wchodzących w skład zamków, pałaców, dworków itp.
Glenariff Forest Park
Na zakończenie wpisu mam nie lada gratkę, dla łazików – 1185 hektarów lasów do wędrówek. Ten las ma wiele atrakcji, piękny wodospad, kładki i drewniane mostki, schodki itp. Jeśli wybierzecie dłuższy szlak, w nagrodę czekają Was również piękne widoki.
O, bardzo fajny cel na następne wakacje może 🙂
nie odkładaj tylko planuj! Życie jest za krótkie 🙂
Nigdy nie byłam w Irlandii, ale chyba popełniłam błąd… mam nadzieje,że da się ten błąd naprawić. Jest piękna:)
Przybywaj jak najprędzej i najbardziej! 🙂 Piękna starczy i dla Ciebie. Pozdrawiam
Padłam z wrażenie i już marzę! Przepiękne miejsca
Nie masz zbyt daleko! Planuj więc już majówkę 🙂
To jest niesamowite, ile ciekawych i pięknych miejsc jest na tak w sumie niedużej wyspie …
Dokładnie – a to tylko jedno hrabstwo z 32 🙂
Cudne! Miejscami przypomina wyspę Skye i Islandię 🙂
bo wyspy w tej „okolicy” takie podobne 🙂 Ale tak na serio to serdecznie namawiam do odwiedzin. Nie tylko ze względu na krajobraz.
Tyle pięknych miejsc do zobaczenia jeszcze przed mną.
Ale ta kładka… To takie moje nemezis. Wszystkie wiszące mosty to moje nemezis. Dostaję skoku adrenaliny od samego patrzenia. Nie bujajcie mnie na tym, proszę. 😉
to prawda, ta kladka to strach i ja jej nie dalam rady wlasnie przez innych 😦 Jeszcze moze kiedys sprobuje? Chociaz wiem, ze jest tyle pieknych miejsc na swiecie, ze czasem wydaje sie ze szkoda czasu wracac w te w ktorych sie juz bylo. Pozdrawiam serdecznie.
W Finlandii w parku Repovesi jest podobna. Jedyne co motywowało mnie do przejścia to to, że z jednej strony mieliśmy obóz, a z drugiej „kuchnię”.
Fantastyczne! Wpisuję na moją listę „do zobaczenia”!