Jak długo mieszkasz w Irlandii? Zastanawiasz się, czy nie za długo? Chętnie Ci pomogę w odpowiedzi na to pytanie. Używając odpowiedzi „tak” lub „nie”, odpowiedz sobie na poniższe pytania.
- Potrafisz rozmawiać o pogodzie z każdą napotkaną osobą oraz znasz co najmniej 20 sposobów na opisanie każdego rodzaju deszczu.
- Takie imiona jak Aoife, Eoghan czy Tadgh nie robią na Tobie żadnego wrażenia, wiesz jak je wymówić i jakiej płci dotyczą.
- W grudniu Twój kalendarz spotkań towarzyskich pęka w szwach tak samo jak i brzuch od ilości zjedzonych obiadów świątecznych.
- Wysiadając z autobusu dziękujesz kierowcy.
- Wiesz, że pytanie „how are you” to milsza forma „dzień dobry” i nie odpowiadasz na nie litanią wszelkich swoich utrapień, skarg i ogólnych narzekań. Ponadto, często wcale na nie nie odpowiadasz, tylko zaczynasz rozmowę.
- Masz swój lokalny pub, w którym regularnie bywasz.
- Mówiąc „football” masz na myśli GAA, a chcąc powiedzieć o piłce nożnej mówisz „soccer”.
- Nie widzisz w tym nic dziwnego, że w irlandzkim radiu jest jednominutowa przerwa o godzine 12.00 oraz 18.00 na Anioł Pański.
- Często zaczynasz opowieść od słów: „wait till I tell you”.
- A na pytania zamknięte nigdy nie odpowiadasz ” tak” lub „nie” tylko łączysz te dwa słowa ze sobą w „no/yeah” lub „yeah/no” oraz dodajesz kilka słów wyjaśniających.
- Nie zapłaciłeś rachunku za wodę bo „Water is a human right and a public good, not a commodity.”
- Sarkazm oraz ironia weszły Ci w krew i na dodatek do twarzy Ci w nich.
- Uwielbiasz mojego bloga i stronę na fejsie i w ramach dowodu, podzielisz się tą ankietą ze znajomymi i przyjaciółmi.
Jeśli 13 razy powiedziałeś „tak” to jedynie podpowiem Ci, abyś pakując się nie zapomniał(a) zabrać swoją rudą brodę i czapkę Leprechauna. Jeśli masz mniej, to chyba możesz jeszcze tu trochę zostać.
A teraz przyznaj się jaki masz wynik i co według Ciebie to oznacza?
Haha, doskonała lista 😉
Poniżej moje odpowiedzi (1: tak, 0: nie, 0.5: pół na pół). Łącznie zdobyłem 8 punktów na 13
1: 0.5, 2: 1, 3: 1, 4: 1, 5: 1, 6: 0, 7: 0, 8: 0, 9: 1, 10: 1, 11: 0, 12: 1, 13 0.5
Komentarze:
Pół na pół, ponieważ co prawda o pogodzie gadam z każdym napotkanym, ale nad tymi dwudziestoma sposobami to jeszcze muszę popracować.
6 i 7: Nie chodzę do pubów, nie interesuę się żadnym sportem. Tak samo zresztą było przed wyjazdem do Irlandii, tu się niewiele zmieni.
11: Jestem ciężkim frajerem i zawsze płacę wszystkie rachunki na czas. W przypadku rachunku za wodę wyszło mi to akurat na dobre, ponieważ gdybym miał zaległości, nie mógłbym sprzedać mieszkania.
13: Pół na pół, bo co prawda bloga uwielbiam i czytam regularnie, ale fejsa nie używam.
Wrzucę linka do tego wpisu na swój blog lada moment, co mi tam.
Pozdrawiam!
That’s a dirty looking sky
heavy rain
it’s bucketing down
It’s raining cats and dogs
It’s torrential
It’s pissing
It’s lashing out
It’s spitting
wet rain
rain between the showers
It’s a day for the high stool
A good day for a duck …. if you are a duck
sheets of rain
(grand) soft day
freezing rain
it’s hammering down
it’s trying to rain
bleeding rain
sun shower
sideways rain
No proszszsz. Człowiek się uczy całe życie 😉
https://xpil.eu/qc6
Slàinte! czy coś…
masz dzieci, więc przez szkołę staniesz się fachowcem w sprawie punktu siódmego. Temat przerabiają wszyscy moi współpracownicy i edukują 🙂
Danke schoen
Bedzie wiecej pytan🙏
Jaki wynik?
Powinno być jeszcze pytanie o 7up’a ;p
O tym bylo w poprzednim wpisie 😉
Z tym płaceniem za wodę to sprawa nie jest taka prosta 🙂 Ja akurat uważam, że za DOSTARCZANIE wody należy płacić (bo płacimy za to a nie za wodę jako taką), ale po pierwsze to powinno być rozwiązane za pomocą licznika a nie ryczałtem jak próbowano zrobić, no i wówczas powinna zostać zniesiona aktualna opłata za „bezpłatne” używanie wody – wiecie w czym za to płacimy? 😉
Werdykt: za krotko. 😉
Hehe, nie każdy mieszkaniec zielonej wyspy, włącznie z rodowitymi uważa, że wszystko należy mu się „za darmo” 🙂
Kazdy mieszkaniec rozumie zart oraz sarkazm. Zdecydowanie za krótko 🙂 .
Mon Dieu…ja bym nie wytrzymal tych pretensjonalnych imion przasnych celtyckich – mimo iz interesowala mnie ta kultura,
– ani deszczu brrr. „Kultury deszczu”… Jednak wole imiona anglosaksonskie, a francuskie jeszcze bardziej, a czasami nawet kobiece arabskie.
PS Tutaj na poludniu Francji czesty zwrot pogodowy to po prostu : jest ładnie ! ( W sensie dobra, ciepla , fajna pogoda ).
I jak do wszystkich dobrych rzeczy, szybko sie do tego przyzwyczailem.
przaśne i pretensjonalne imiona celtyckie? Czyli chodzi ci o takich polskich Michałów, Franciszków i Józefów? Rzeczywiście, ostentacyjnie pretensjonalne.
To wcale nie jest smieszne, broda mojego narzeczonego naprawde jest coraz bardziej rudawa 😀 (a pisze bez polskich znakow, bo nie mam ich w swojej irlandzkiej klawiaturze :D)
Dodalabym jeszcze: nie obchodzisz zadnej innej tradycji niz chodzenie do pubu
Ostatnio naprodukowalam sie w odpowiedzi na pytanie co robimy na swieta wielkanocne i dostalam odpowiedz „wiesz, bo my to idziemy do pubu”