Dwudziestego piątego dnia każdego miesiąca blogerzy zrzeszeni w grupie Blogi Językowe i Kulturowe publikują artykuły na ten sam temat. Tym razem piszemy o typowym daniu naszego kraju. W Irlandii typowe są z pewnością ziemniaki, o których pisałam w wielu odsłonach ostatnio, oraz śniadanie tzw. full fry lub owsianka. O śniadaniu pisałam Wam również dość dawno temu tutaj. Skoro czas na coś o czym do tej pory nie pisałam, a ponadto wpis wypada w niedzielę, to wybór tematu nie może byc prostszy. Zapraszam Was na typowy niedzielny obiad irlandzki.
Tytułowy obiad to lokalna świętość i zwany jest Sunday roast – niedzielne pieczyste. Cieszy się respektem, bo jest to zazwyczaj jedyny w tygodniu domowy obiad przygotowany przez Irlandczyków niemal od podstaw, a nie z półproduktów oraz jedzony wspólnie całą rodziną. O smacznym Sunday roast wypada rozmawiać w towarzystwie, a zjedzenie go w tygodniu w restauracji czy kantynie w pracy uważane jest za folgowanie sobie, które każdy przyjmuje ze zrozumieniem. Bo jakżesz nie kochać Sunday roast? No jak?
Czym jest Sunday Roast
Mięso pieczone w piekarniku
Podstawa obiadu, któremu zawdzięcza swoją nazwę. Tradycyjnie mięsem jest wołowina lub kurczak, ale oczywiście może to też być baranina, indyk lub wieprzowina. Najważniejszy jest nie rodzaj mięsa, ale sposób jego przygotowania, czyli to właśnie nasze roast. Mięso pieczone jest w piekarniku w całości, a następnie krojone na indywidualne porcje. Stąd też w niedzielę zobaczycie plakaty reklamowe przy pubach informujące, że w tym miejscu można zjeść taki krojony obiad – carvery.
Ziemniaki
Oczywiście najbardziej pasują roast potatoes, ale mash potato też mogą być (jesli chcesz wiedzieć więcej co to za ziemniaki, odsyłam Cię do mojego poprzedniego wpisu tutaj.)
Yorkshire pudding
Ten wyglądający nieco jak wklęśnięty muffinek przygotowuje się z ciasta podobnego do naleśnikowego. Jak dokładnie się je robi? Polecam tak jak ja – kupić gotowe. Puddingi nie są stałym składnikiem niedzielnego obiadu, ale pojawią się przy okazji obiadu z wołowiną lub Bożonarodzeniowego. Jeśli nie mieliście jeszcze okazji spróbować, to polecam. Mimo, że nie wydają się być wyszukane, dodają pewnej dystyngowości niedzielnemu posiłkowi (a jesli ktoś lubi sos, to może do puddingu go sporo nalać.)
Warzywa
Do niedzielnego obiadu nie zostanie podana surówka ze świeżych warzyw, a jedynie gotowane lub pieczone. Na telerzu zobaczycie marchewkę, zielony groszek, brukselkę. Jeśli mięsem podanym w niedzielę będzie wieprzowina, dodatkiem do niej będzie gotowana kapusta.
Niedzielna gotowana marchewka może być zgnieciona lub pokrojona i zmieszana z gotowanym pasternakiem (parsnip), który często Polacy biorą za korzeń pietruszki. Lubię tą mieszkankę, zarówno podaną w dużych pysznych słupkach, jak i w formie pure. Kolor tego pure może być bardzo pomarańczowy lub bladziutki – zależy to od tego w jakich proporcjach są zmieszane te dwa warzywa. Ja nie znałam pasternaka w Polsce, teraz często pojawia się na moim stole w towarzystwie marchewki.
Ciemny sos pieczeniowy – gravy.
Sosu ma byc dużo i wszystko ma w nim niemal pływać. Ja za tym sosem nie przepadam i zamawiając sunday roast w pubie czy resturacji, proszę o to by był podany z boku – inaczej zalewają nim niemal wszystko. Na szczęście na prośbę kucharze podają sos w osobnej czarce.
Jak wybrać idelane mięso na niedzielny obiad? Kurczak powinnien być w całości, często sprzedawany z nadzieniem. Jeśli wybieracie wołowinę, powinna to być tak zwana Rib of Beef lub Sirloin. Podobno ta z kością (rib of beef) jest najsmaczniejsza, ale zwykłe steki są jak najbardziej też warte ugotowania – irlandzka wołowina jest jedną z najlepszych na świecie. W każdy piątek dostaję esemesa od swojego lokalnego rzeźnika z promocjami na weekend. Niezależnie od różnorodności promocji, za każdym razem jest wymieniona jedna z tych pozycji: loin pork roast, sirloin roast / rib eye steak / loin lamb chops czyli coś w sam raz na niedzielę.
Według organizacji Good Food Ireland promującej irlandzką żywność, przygotowując niedzielny obiad należy pamiętać o następujących zasadach:
- do pieczonej baraniny należy podać miętowy sos
- do wołowiny Yorkshire puddings oraz angielską musztardę (jest niezywkle ostra)
- kurczaka podajemy z nadzieniem z bułki tartej, cytryny oraz ziół (czyli typowe nadzienie w Irlandii)
- wieprzowinie powinien towarzyszyć domowej roboty sos jabłkowy
Dodam, że Sunday roast jest chyba jedynym obiadem, który może nam się niemal wysypywać z talerza, a nikt nie pomyśli że jesteśmy żarłokami. Ma być dużo, smacznie i mamy po nim nie mieć siły wstać. Niedzielny obiad zajmuje pierwsze miejsce w klasyfikacji comfort food – czyli jedzenia które sprawia, że jest nam błogo – brzuszki pełne, cieplutki, smaczny, prosty i wyczekany.
Jeśli zainteresował Was temat, zapraszam na inne blogi. Tylko nie czytajcie na głodnego.
A co dziś u Was na obiad?
Chiny:
Biały Mały Tajfun – Yunnańska szynka
Francja:
Demain,viens avec tes parents – Najpiękniejszy owoc Lotaryngii
Français mon amour – Wołowina po burgundzku i wyrażanie ilości po francusku
Blog o Francji, Francuzach i języku francuskim – Morze w gębie, czyli jak podawać i jeść ostrygi
Francuskie i inne notatki Niki – Poulet Marengo, czyli kurczak à la Marengo – historia i przepis
Madou en France – Tarte flambée – prosty przysmak z prosto Alzacji
Gruzja:
Gruzja okiem nieobiektywnym – Nie ma Gruzji bez chaczapuri
Hiszpania:
Hiszpański dla Polaków – Hiszpańskie danie dla bardzo niecierpliwych
Japonia:
japonia-info.pl – Nikujaga – danie, które miało wzmocnić japońską flotę
Kirgistan:
Kirgiski.pl – Beszbarmak – pięć palców i filozofia mięsa
Enesaj.pl – Pilaw – wschodnia potrawa wszechczasów
Niemcy:
Niemiecki w domu – Znane potrawy niemieckie
Norwegia:
Norwegolożka – Kanapkomania
Rosja:
Dagatlumaczy – Blin!
Szwecja:
Szwecjoblog – Wszystko kręci się wokół… klopsików
Turcja:
Turcja okiem nieobiektywnym – Gözleme – placki cieńsze od naleśników
Wielka Brytania:
Angielski dla każdego: Scones – przepis na pyszne ciasteczka do herbaty
Włochy:
Primo Cappuccino: Chleb z TOSKANII – uwierzysz że występuje aż w 40 smakach?
Różne kraje:
Daj Słowo: Brytyjski czy rosyjski, czyli jak upiec chleb
Jeśli macie ochotę do nas dołączyć to odezwijcie się! Kontakt: blogi.jezykowe1@gmail.com
Bardzo lubię wyrażenie ‚comfort food’ – i bardzo kojarzy mi się z niedzielnym obiadem właśnie 🙂
dokładnie! Na samo wyrażenie, już się człowiek czuje bezpieczniej 🙂
Ciekawe, predzej bym pomyslala, ze to jakas konkretna pieczen i juz mialam zamiar sie dziwic, ze tak co tydzien jedza to samo. No ale skoro przy wyborze mies panuje jednak dowolnosc, to rzeczywiscie niepredko sie znudza:))
są tacy, którzy każdej niedzieli muszą mieć wołowinę, tak jak niektórzy Polacy muszą mieć rosół 🙂
mniam, własnie jestem przed obiadem 🙂
i co miałaś dziś na obiad? 🙂 Podobny był do irlandzkiego?
Haha, nie. Był to pstrąg, kasza gryczana i papryka z oliwą – dziwne połączenie, wiem. A na deser grapefruit 🙂
Zaintrygowałaś mnie tymi puddingami! Mimo wszystko wyglądają apetycznie 😀 w pierwszym momencie myślałam, że to jakoś specjalnie przygotowane opieczone ziemniaki 😉
nie są chyba znane poza Wyspami, ale warto spróbować jeśli będziesz miała okazję. Naprawdę ciekawy dodatek do obiadu.
A ja się popiszę ignorancją, bo mnie pudding zawsze kojarzył się z czymś słodkim
https://polldaddy.com/js/rating/rating.js
https://polldaddy.com/js/rating/rating.jsPodejrzewam, że pudding puddingowi nierówny, choć sama nigdy żadnego nie próbowałam.
Dokladnie tak sie czuję teraz, po obiedzie 🙂 I faktycznie, w niedzielę się chce gotować bardziej, zdrowiej i obficiej.
Ja niedzielę celebruję już od pysznego i bardziej pracochłonnego śniadania lub wyjściowego brunchu… Tak sobie człowiek dogadza w weekend 🙂
Rib-eye steak to jedna z najpyszniejszych rzeczy, którą zdarzało mi się kupować kiedy mieszkałam w Londynie. Wprawdzie nie jadłam nigdy Sunday roast ani w brytyjskiej, ani w irlandzkiej wersji (shame on me, wiem), za to do dziś pamiętam zapach i smak pieczonego rib-eye, którym zajadaliśmy się mężem. 🙂
Hmmm…. Flaczki
Tradycyjnie włoska pizza od hindusów w Irlandii Północnej dla polskiej rodziny 🍀🤓🍕
którą dostarczył pracujący dla nich Litwin a Wy zjedliście na stole pokrytym szwedzkim obrusem z Ikea? 🤣
Pewnie jakis takeaway 😬
A deser bedzie?
U mnie na pierwsze danie rosół z kaczki, a na drugie ziemniaki, pikantne skrzydełka i szparagi pod beszamelem.
Pomidorowa od wczoraj zostala-szkoda wylac. Jednak czesto robie w niedziele irlandzki kawal miesa z piekarnika. Zasmakowala mi wolowina ktora jadlam w Horkans. Prosty obiad a bardzo dobry 🙂
U mnie żurek 😀
Jo tam jednak wola. Rosół. Kluski, rolada i modra kapusta 😉
też smaczny obiad, chętnie bym zjadła. Ale to chyba nigdzie w Irlandii i na Śląsk trzeba się wybrać?
Ziemniaki muszą być w niedziele 🙂 hihihi 🙂 te malutkie muffiny pamiętam, że we Francji faszerowaliśmy mięsem lub pieczarkami i beszamelem 🙂
Yorkshire pudding we Francji? Czyżby dumni Francuzi zastąpili nim swoje vol-au-vents?
O, właśnie – a czy Irlandczyków nie razi coś o tak angielskiej nazwie?
Mmm, aż się chce zjeść taki irlandzki obiadek 🙂 Chociaż te mini muffiny najpierw skojarzyły mi się z pieczarkami, takimi bez nóżki. Ale jako muffinki są pewnie jeszcze lepsze!
Wygląda jak śląski obiad 😛