Ścieżka rowerowa Mullingar – Athlone – Old Rail Trail Greenway

Znacie 42 – kilometrową ścieżkę rowerową z Mullingar do Athlone? Trasa wiedzie wzdłuż nieużywanych już torów wiodących z Mullingar do Athlone. Jeśli oczekujecie scenerii podobnej do opisanej już kiedyś przeze mnie Greenway w Waterford, to się rozczarujecie. Mimo że trasa sama w sobie jest dość monotonna i tak ją polecam. Zachęcam, bo warto mieć nowe doświadczenia, poruszać się na świeżym powietrzu, a jeśli to Wam nie wystarczy, to dajcie się namówić, chociażby ze względu na lokalnych mieszkańców.

Zabraliśmy rowery do pociągu i pojechaliśmy do Mullingar. Zaraz po wyjeździe ze stacji wybraliśmy się na śniadanie. Polecam w tym celu Red Earth – kafejka i sklep z asortymentem ogrodowo  – domowym. Zjedliśmy tam jak zawsze sycące irlandzkie śniadanie, które miało dać nam energię na dłuższą przejażdżkę. W trakcie śniadania, szybko poczuliśmy, że jesteśmy na prowincji. Przy sąsiednim stoliku siedział ksiądz, a przy jeszcze innym dwie starsze panie. Panie w rozluźnionej atmosferze wesołe ze sobą rozmawiały do czasu, gdy jedna z nich podeszła porozmawiać z księdzem. W mgnieniu oka zamieniła się w niezwykle poważną i uniżoną osobę. Zamieniła kilka grzecznościowych formułek z księdzem, po czym on polecił jej przyjść do niego oficjalnie w konkretnym dniu i godzinie, które to zapisał sobie skrupulatnie w kieszonkowym kalendarzu. Pani z gracją odeszła od stolika księdza, po czym siadając ponownie obok koleżanki, zamieniła się z powrotem w uśmiechniętą i zrelaksowaną osobę. Jednak nieważne jak duże było śniadanie i jak wciągająca obserwacja lokalnych zachowań, czas było ruszyć w drogę. Przed samym początkiem trasy zatrzymaliśmy się jeszcze tylko na chwilę przy sklepie ze sprzętem rowerowym i wypożyczalnią rowerów, aby porozmawiać z pracownikiem o trasie. Pan powiedział, że tą, którą wybieramy, nie jest tak popularna wśród lokalnych mieszkańców, jak trasa wokół jezior Owel i Ennell oraz ta wzdłuż Royal Canal. My jednak postanowiliśmy się trzymać planu.

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

 

W opisie trasy mowa jest o tym, że pozna się na niej ciekawych ludzi. Było tak w rzeczy samej. Po około 10 kilometrach spotkaliśmy pewnego pana jadącego z naprzeciwka. Zaczął z nami rozmawiać, niemal momentalnie zawrócił, po to, by towarzyszyć nam i zabawiać lokalnymi opowieściami przez jakieś kolejne 5 kilometrów Ubolewał, że pociąg na tej trasie już nie jeździ i wspominał jego znaczenie dla regionu. Środkowa Irlandia a w szczególności Mullingar są obecnie jednym z biedniejszych rejonów Irlandii, a kiedyś były zagłębiem krowim, i zwierzęta były przewożone pociągami na sprzedaż. Koleje przewoziły również potencjalnych kupujących z targu na targ oraz na wyścigi konne. Popularny swego czasu tor wyścigowy Mullingar Racecourse został otwarty właśnie po tym, gdy otworzona linię kolejową łączącą Mullingar z Dublinem. Na koniec Pan opowiedział nam o tym, że jego córka dwa tygodnie wcześniej urodziła bliźnięta, o porodzie oraz o tym, dlaczego jego żona, która zarazem jest położna, nie była zadowolona z przebiegu porodu. Tak, proszę Państwa, to wszystko i więcej można dowiedzieć się w Irlandii od przypadkowej osoby. Pewnie jeszcze wiele innych ciekawszych rzeczy usłyszelibyśmy, gdyby nie to, że przy końcu opowieści o córce, spotkaliśmy innego cyklistę, który okazał się przyjacielem naszego pana. Obaj panowie miele sobie dużo do powiedzenia i odjechali wspólnie w przeciwnym nam kierunku. Ot, taka trasa na spotkania znajomych i pogawędki.

MAOT (5)

Ślad po tym, że tędy kiedyś podróżowały krowy..

MAOT (6)

a kto powiedział, że nie można mieć ozdób bożonarodzeniowych w lecie?

W pobliżu Athlone możecie sobie zrobić miły przystanek w ciekawym miejscu w okolicy Moate, jednak my, znając już je trochę, zdecydowaliśmy się podjechać do samej wioseczki. Przy szlaku, spotkaliśmy kolejnego miłego pana, którego poprosiliśmy o polecenie miejsca z dobrymi ciastami i kawą. Pan, jak to w takich miejscach bywa, przedstawił się nam, opowiedział o swoich problemach z kręgosłupem, których nabawił się spadając jakiś czas temu z drabiny, o dzieciństwie łącznie z wspomnieniem wizyty JFK w Irlandii i tym jak razem z innymi dziećmi ze szkoły tworzyli powitalny tłum. Żywo pamiętał, że wszystkie dzieci zachwycały się małymi chorągiewkami irlandzkimi, które dostały w łapki, aby nimi machać, oraz wielkie rozczarowanie, gdy po wszystkim, panie nauczycielki, zebrały z powrotem chorągiewki. Na koniec, przy okazji podania nam wskazówek jak dojechać do miejsca z polecanymi ciachami, opisał nam wygląd i położenie swojego domu, Teraz to możemy chyba go odwiedzić, co nie?

MAOT (7)

już na rogatkach Athlone..

Podróż zakończyliśmy na słonecznym tarasie hotelu Raddison w Athlone. Dobra ryba, w towarzystwie piwa, lokalnych przyjaciół oraz rzeki Shannon były świetnym zakończeniem dnia. Potem pozostało nam zapakować się w pociąg jadący do stacji Heuston w Dublinie. Po pokonaniu trasy rowerowej i wypiciu piwka zastanawialiśmy się w pociągu jak z Hesuston dostać się do domu. Czy transportem publicznym z rowerami, czy po prostu wsiąść ponownie na rowery i manewrować? Jak myślicie, co wybraliśmy?

MAOT (8)MAOT (9)

6 uwag do wpisu “Ścieżka rowerowa Mullingar – Athlone – Old Rail Trail Greenway

  1. Bardzo sympatyczna wycieczka, szczególnie spotkane towarzystwo 🙂 Twoja opowieść przypomina mi historie opisane przez Pete’a McCarthy’ego w powieści „Bar McCarthy’ego”

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s