Hej znalazłem tą stronę – bloga przypadkowo szukając Kasię hehe może to Ty nie wiem?.:) Ale nie to chciałem powiedzieć, po przeczytaniu rozmowy Kasi i Kasi bardzo mi miło, że mamy Polaków z pasją w Irlandii. A wracając do tego wpisu o Tobie zgadzam się w 100% – trunek zależny od sytuacji:) Pozdrawiam serdecznie z Co. Kerry – Dariusz
Witaj, jestem tutaj pierwszy raz, a nie ładnie tak po prostu zajrzeć i nie powiedzieć „dzień dobry”, nawet jak jest wieczór, a jak już jest dobry wieczór to zupełnie nie wypada! Latte, też lubię.
Cześć Kasia,
Dzięki za poświęcenie czasu, aby zatrzymać się i śledzić mojego bloga, mam nadzieję, że Ci się spodoba. Zapraszamy do sprawdzenia swoje posty, a może dzielenie się pomysłami na temat whisky!
Eddie
I have to say that I’m impressed – the best google translate ever 🙂
Thank you for a warm welcome, wil be popping in quite often now… after all I started to follow your blog 🙂
czasowo zostało to zawieszone. Ale wygląda na to (odpukać) że już nie za długo. Idzie ku lepszemu / staremu 😉 Może nie będzie to ten sam tygrys co kiedyś ale zapewne też nie druga Grecja czy nawet Włochy. 😉
wita witaj, fantastyczny blog z krainy deszczowców 🙂 i nominowałam go do Liebster Blog Award- jeśli masz ochotę :)http://meandyork.blog.pl/2014/02/10/liebster-blog-award/
Hallo Kasiu, niesamowicie czarodziejsko blogujesz, tak sobie przypadkowo zajrzałam i sie oczarowałam Tobą. Razem z przyjaciółką w maju jedziemy na Gran Canaria /San Agustin/ na tydzien, ktory dzięki Tobie bedzie magiczny. Najbardziej cieszę się na Bazylikę Matki Boskiej Sosnowej. Sama jestem dumną posiadaczką 12-tu stuletnich sosen w moim mini lasku /no ma sie to szczęście/ Dzięki za fotki, bardzo mi pomogą,
Papatki magiczna Kasiu, pozdrawiam
Grazia z Zielonej Górki.
\bardzo mi milo Grazia, dziekuje. Jesli moje zwiedzanie pomoze Wam zaplanowac czas na Gran Canaria to bede cieszyc sie podwojnie.
Przysiadlam z wrazenia, 12 stuletnich sosen? Prosze napisz cos wiecej, moze podeslij zdjecia?
Now surely this is Polish? From a resident of Ireland? Good to meet you – I am down in the depths of Cork and I thank you or the follow on my own wee blog, welcome aboard. Let me know if you have any requests or suggestions, MM 🍀👍
correct and correct LOL
yes, i’ve noticed you are in Cork. I love Cork and have so much to expore there. I’d be thrilled to see more and more posts or photos re Cork. 🙂
All the best,
Kasia
Wow! Toż to niezła skarbnica wiedzy o Irlandii, i to z pierwszej ręki 😉
Nigdy nie byłam, za to miałam okazję uczestniczyć w polsko-irlandzkim weselu. I pamiętam, że byłam pod ogromnym wrażeniem jak ci ludzie potrafią tańczyć ! Nie wiem czy to przypadek, czy Irlandczycy rzeczywiście mają to we krwi, ale goście z Polski zdecydowanie wyglądali na zaskoczonych ( a może nawet trochę zawstydzonych).
cieszę się, że Ci się podoba i że zajrzałaś. Powiem szczerze, że z Irlandczyków marni tancerze (świetni muzykanci za to). Może miałaś szczęście i trafiłaś na ludzi zajmujących się tradycyjnym tańcem irlandzkim i taki właśnie tam zatańczyli? Było to coś innego niż zwykłe tańczenie? Na irlandzkich weselach, większość czasu mężczyźni spędzają przy barze…panie sobie tylko razem plączą 🙂
Tak, to było chyba jednak coś innego niż zwykły taniec,ale raczej nie taki tradycyjny – chyba coś pomiędzy. Mężczyźni robili na przykład dziwne przysiady podczas tańczenia. Ale wyglądało to rewelacyjnie !
Najwyraźniej dobrze trafiłam 🙂
Świetny blog. Szkoda że tak póżno tu trafiłam. Bede częściej zagladać bo fajnie sie czyta. A na latte to chętnie bym z Tobą wyskoczyła jeśli miałabyś ochote… Pozdrawiam serdecznie z D8 🙂
To chyba można wyczytać, że jesteś przyjacielska, z ogromnym poczuciem humoru, nie napiszę, że punktualna, bo to przecież takie nasze Jast w Tobie tyle piękna, że jak wchodzisz na Mount Pelier, to przestaje padać, znika mgła i wychodzi słońce. kiss
Byłam tylko raz w Irlandii, ale w pełni podzielam Twój zachwyt tym krajem! Kto wie, może jeszcze tam wrócę. Chętnie będę zaglądać na Twój blog. Pozdrawiam!
Lubię tego Twojego bloga… jest taki czytelny, kolorowy i zachęcający „Kliknij tu jeszcze i tu jeszcze, no i nie zapomnij jeszcze o tym”. Dobra robota! Pozdrawiam
Jest u Ciebie sympatycznie i kolorowo. Z przyjemnością się to czyta i ogląda. Pozdrawia inny „polski irlandczyk który tylko na gitarę przyjechał zarobić 11 lat temu”
witam sąsiadkę. Mówią że twardym trzeba być nie miętkim. Moja twardość spada wprost proporcjonalnie z ilością wypitego wina. Americano natomiast ją przywraca. Balans musi być 🙂
Swietny blog i choc sama jestem już w Irlandii ponad 10 lat i o wielu rzeczach wiem to jednak zawsze można się czegos interesujacego i nowego dowiedzieć z twojego bloga. Bardzo ciekawie piszesz dziekuje imienniczka
Ładnie ujęte: „Wieczorami natomiast pijam czerwone wytrawne wino a gdy sytuacja tego wymaga przerzucam się na whiskey.” 😀 Podoba mi się 🙂
no tak sobie myślę, że w życiu ważne jest dobrać odpowiedni trunek do odpowiedniej sytuacji 🙂 Pozdrawiam
Hej znalazłem tą stronę – bloga przypadkowo szukając Kasię hehe może to Ty nie wiem?.:) Ale nie to chciałem powiedzieć, po przeczytaniu rozmowy Kasi i Kasi bardzo mi miło, że mamy Polaków z pasją w Irlandii. A wracając do tego wpisu o Tobie zgadzam się w 100% – trunek zależny od sytuacji:) Pozdrawiam serdecznie z Co. Kerry – Dariusz
Pozdrawiam również, Kerry to przepiękne hrabstwo tylko pogodę macie mega paskudną 🙂
PS> Tak, to ja 🙂
Oj tam paskudną, pewnie trafiłaś na przelotne opady deszczu:) skąd wiesz, że to Ty?:):):)
Mnie też to urzekło 🙂
Mi podoba się zdjęcie 🙂 Bardzo ! Pozdrawiam !
dobrze czasem mieć swego własnego paparazzi 🙂
Dobrze się „Ciebie” czyta 🙂 Pozdrawiam 🙂
dziękuję. Bardzo mi miło 🙂
fajne, droga kobieto, no to teraz ja follow you ;o)))) i czytam z radością :o)
cieszę się i dziękuje za miłe słowa
Witaj, jestem tutaj pierwszy raz, a nie ładnie tak po prostu zajrzeć i nie powiedzieć „dzień dobry”, nawet jak jest wieczór, a jak już jest dobry wieczór to zupełnie nie wypada! Latte, też lubię.
witam! Zapraszam częściej 🙂
Dzięki, na bank skorzystam!
Cześć Kasia,
Dzięki za poświęcenie czasu, aby zatrzymać się i śledzić mojego bloga, mam nadzieję, że Ci się spodoba. Zapraszamy do sprawdzenia swoje posty, a może dzielenie się pomysłami na temat whisky!
Eddie
Hi Eddie,
I have to say that I’m impressed – the best google translate ever 🙂
Thank you for a warm welcome, wil be popping in quite often now… after all I started to follow your blog 🙂
Hi Kasia,I have nominated you for the Versatile Blogger award. I hope the you are able to accept. Please check out the rules on my blog,
http://edmooneyphoto.wordpress.com/2013/04/22/2025/
Hi Ed, that’s great and many thanks. I feel honoured 🙂 And of course, i owe you a pint now! lol
Cheers Kasia 🙂
milo poznac :)) i dobrze wiedziec, do kogo sie zwrocic w sprawie whiskey 🙂
zwróć się kiedykolwiek będziesz w potrzebie 😉
A to latte to oczywiście po irlandzku? 😉
zależy o której porze dnia 😉
A to tam ma znaczenie? 😉
wbrew pozorom ma. JUŻ ma 🙂
Normy unijne? Czy kultura Irish się „wygazowała” 🙂
czasowo zostało to zawieszone. Ale wygląda na to (odpukać) że już nie za długo. Idzie ku lepszemu / staremu 😉 Może nie będzie to ten sam tygrys co kiedyś ale zapewne też nie druga Grecja czy nawet Włochy. 😉
A czemu zawieszone? Prohibicja? 🙂
piękne zdjęcie i bardzo ciekawy blog .. słoneczne pozdrowienia dla krainy deszczowców :^)
dziękuję za miłe słowa. Cieszę się że Cię tu przywiało 🙂
I dzięki za wysłanie słońca…już dotarło i ma chwilowo pobyć …
super blog
dziękuję Anonimie 🙂
Ja widzę trzymasz się chmur, I trzymasz się świetnie. Pozdrawiam,,, Padł mi blog, jest nowy,z tym samym logiem…
zraz wpadam i czytam 🙂
A zapraszam, gość w blog, czym czcionka bogata tym rada. A co do marzeń…
Bardzo fajny blog! Bede czesciej wracac! Super introduction!
dziękuję za miłe słowa. Będzie mi przyjemnie Cię u mnie gościć!
czekam na teksty i zdjecia! do zobaczenia!
No no ,nie pij za duzo whiskey Bo to nie zdrowe ????
za dużo mi się nie zdarza więc dziekuję ale martwić się nie musisz Jacku 😉
wita witaj, fantastyczny blog z krainy deszczowców 🙂 i nominowałam go do Liebster Blog Award- jeśli masz ochotę :)http://meandyork.blog.pl/2014/02/10/liebster-blog-award/
dziękuję. Postaram się odpowiedzieć
Hallo Kasiu, niesamowicie czarodziejsko blogujesz, tak sobie przypadkowo zajrzałam i sie oczarowałam Tobą. Razem z przyjaciółką w maju jedziemy na Gran Canaria /San Agustin/ na tydzien, ktory dzięki Tobie bedzie magiczny. Najbardziej cieszę się na Bazylikę Matki Boskiej Sosnowej. Sama jestem dumną posiadaczką 12-tu stuletnich sosen w moim mini lasku /no ma sie to szczęście/ Dzięki za fotki, bardzo mi pomogą,
Papatki magiczna Kasiu, pozdrawiam
Grazia z Zielonej Górki.
\bardzo mi milo Grazia, dziekuje. Jesli moje zwiedzanie pomoze Wam zaplanowac czas na Gran Canaria to bede cieszyc sie podwojnie.
Przysiadlam z wrazenia, 12 stuletnich sosen? Prosze napisz cos wiecej, moze podeslij zdjecia?
Pozdrawiam z (poki co) suchej Deszczowej
Now surely this is Polish? From a resident of Ireland? Good to meet you – I am down in the depths of Cork and I thank you or the follow on my own wee blog, welcome aboard. Let me know if you have any requests or suggestions, MM 🍀👍
correct and correct LOL
yes, i’ve noticed you are in Cork. I love Cork and have so much to expore there. I’d be thrilled to see more and more posts or photos re Cork. 🙂
All the best,
Kasia
Wow! Toż to niezła skarbnica wiedzy o Irlandii, i to z pierwszej ręki 😉
Nigdy nie byłam, za to miałam okazję uczestniczyć w polsko-irlandzkim weselu. I pamiętam, że byłam pod ogromnym wrażeniem jak ci ludzie potrafią tańczyć ! Nie wiem czy to przypadek, czy Irlandczycy rzeczywiście mają to we krwi, ale goście z Polski zdecydowanie wyglądali na zaskoczonych ( a może nawet trochę zawstydzonych).
Pozdrawiam serdecznie 🙂
cieszę się, że Ci się podoba i że zajrzałaś. Powiem szczerze, że z Irlandczyków marni tancerze (świetni muzykanci za to). Może miałaś szczęście i trafiłaś na ludzi zajmujących się tradycyjnym tańcem irlandzkim i taki właśnie tam zatańczyli? Było to coś innego niż zwykłe tańczenie? Na irlandzkich weselach, większość czasu mężczyźni spędzają przy barze…panie sobie tylko razem plączą 🙂
Tak, to było chyba jednak coś innego niż zwykły taniec,ale raczej nie taki tradycyjny – chyba coś pomiędzy. Mężczyźni robili na przykład dziwne przysiady podczas tańczenia. Ale wyglądało to rewelacyjnie !
Najwyraźniej dobrze trafiłam 🙂
coś takiego może? Przewiń sobie jeśli chcesz do 1,17 minuty
witam 🙂 milo , ze wpadlas do mnie i zostalas :))) chetnie bede wpadac – pozdrawiam serdecznie
witaj, czyli będziemy na siebie wpadać. Dobrze, że ustaliliśmy zasady gry 🙂
Pozdrawiam weekendowo
hi hi …zasady najwazniejsze
Świetna stronka 🙂 Urzekła mnie Irlandia widziana Twoimi oczyma 🙂 W wolnej chwili zapraszam do mnie 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dziękuję.. za wszystko 🙂
Kasiu – nominowałam Twój blog do Liebster Award… życzę miłej zabawy! Szczegóły na moim blogu:
http://poetroses.wordpress.com/2014/08/29/liebster-award-dziekuje-angie/
dziekuje bardzo i jest mi milo. Postaram sie odpowiedziec w najblizszym czasie
Świetny blog. Szkoda że tak póżno tu trafiłam. Bede częściej zagladać bo fajnie sie czyta. A na latte to chętnie bym z Tobą wyskoczyła jeśli miałabyś ochote… Pozdrawiam serdecznie z D8 🙂
witaj i zapraszam jak najbardziej abys czesciej do mnie wpadala. I na kawe tez sie chetnie mozemy spotkac 🙂
Super. Dziekuje bardzo.
To koniecznie musimy sie jakoś umówić na jesienne ploty.. moze jeszcze popijając pint of Guinness 😉
To chyba można wyczytać, że jesteś przyjacielska, z ogromnym poczuciem humoru, nie napiszę, że punktualna, bo to przecież takie nasze Jast w Tobie tyle piękna, że jak wchodzisz na Mount Pelier, to przestaje padać, znika mgła i wychodzi słońce. kiss
umarlam i poszlam do nieba 🙂
Wróć :*
Uwielbiam Panią nieustająco i mocno z każdym doświadczeniem bardziej :* kisses
Kocham Panią, Pani Sułek 😉
:*
Byłam tylko raz w Irlandii, ale w pełni podzielam Twój zachwyt tym krajem! Kto wie, może jeszcze tam wrócę. Chętnie będę zaglądać na Twój blog. Pozdrawiam!
Ciesze sie i zapraszam zarowno do zagladania jak i przyjechania 🙂
Siostra też mnie do tego namawia (mieszka tam), więc pewno się skuszę. Pozdrawiam 🙂
oj jak siostra mieszka to powinnas bywac co najmniej dwa razy na rok 🙂
Lubię tego Twojego bloga… jest taki czytelny, kolorowy i zachęcający „Kliknij tu jeszcze i tu jeszcze, no i nie zapomnij jeszcze o tym”. Dobra robota! Pozdrawiam
Ciesze sie! Kilkaj na zdrowie! 🙂
Jest u Ciebie sympatycznie i kolorowo. Z przyjemnością się to czyta i ogląda. Pozdrawia inny „polski irlandczyk który tylko na gitarę przyjechał zarobić 11 lat temu”
Ciesze sie ze tak uwazasz I o tym mowisz 😉 PS. I jak gitara? Masz? Wysadzana diamentami I perlami?
Gitara jest, Tania z marketu Argos 🙂 Wraz z małżeństwem pojawiły się inne priorytety.
Urzekło mnie o tobie 😉
oje, bo sie czerwienic zaczynam
To dobrze 🙂 pozytywna reakcja
Twarda z Ciebie sztuka ☺ Miło poznać, wiedzieć nieco więcej o Tobie.
Pozdrawiam po sąsiedzku ☺
witam sąsiadkę. Mówią że twardym trzeba być nie miętkim. Moja twardość spada wprost proporcjonalnie z ilością wypitego wina. Americano natomiast ją przywraca. Balans musi być 🙂
Swietny blog i choc sama jestem już w Irlandii ponad 10 lat i o wielu rzeczach wiem to jednak zawsze można się czegos interesujacego i nowego dowiedzieć z twojego bloga. Bardzo ciekawie piszesz dziekuje imienniczka
dziękuję Kasiu za miłe słowa oraz cieszę się że znalazłaś ciekawe rzeczy tutaj u mnie. Pozdrawiam serdecznie i miłego świętowania dzisiaj 🙂
Witam chcialby na spokojnie dowiedziec sie paru rzeczy o wyjeździe jak jest to mozliwe