Wybrzeże półwyspu Howth podzielono na dwie przystanie. Przystań zachodnia (West Pier) jest bardziej portowa i dzięki niej Howth wciąż wydaje się rybacką osadą. Prężnie działa tu jedna z największych flot rybackich w Irlandii (Howth Fishing Fleet). Wokół znajdują się sklepy z rybami oraz restauracje i knajpki, których dania rybne nie mają sobie równych.
Przystań wschodnia bardziej przypomina natomiast kurort nadmorski. Jachty zaparkowane a opodal długie molo, które tubylcy upodobali sobie jako miejsce do spacerów.
PS. Aż trudno uwierzyć że takie miejsce jest w Dublinie 🙂
East Pier
Widzę las. Las masztów 🙂
malowniczko, żeglarsko, że tak się wyrażę 🙂 W końcu muszę wybrać się na wskazane przez Ciebie wybrzeże :* dziękuję nieustająco za inspiracje
jak się wybierzesz do Howth to koniecznie zacznij od lunchu w kafejce o łatwiej do zapamiętania nazwie – Octopussy 🙂 Przy zachodniej przystani. Od razu przygotujesz się wspaniale na podbój Howth.
aż się zaczerwieniłam 🙂 To irlandia inspiruje (zabrzmiałam prawie jak Napoleon)
Zapamiętam 🙂 czerwień się czerwień :*
na drugie mam od dziś buraczek 🙂
troche jak w Mikolajkach na zdj nr 8 ;))
i ze to naprawde Dublin? fajny klimat 🙂
takich fajnych klimatów jest na szczęście masa w Dublinie, ale i tak znajdą się tacy co kręcą nosem na to miasto 🙂
Moje ukochane miejsce na zawsze to (i na dodatek też blisko Howth chociaż Howth ma bardziej charakter portowy a Malahide kurortowy) https://mikasia.wordpress.com/2012/07/16/malahide-marina-noca/
ooo, a knajpy w Gdańsku do przyrządzania dan rybnych używają niemieckich ryb. W sensie z niemieckich portów.
a czemu tak? W polskich się nie łowi czy sprzedaje Niemcom? 🙂
U Niemców taniej. I lepszej jakości. Podobno.
wiadomo, u niemców wszystko lepsze i większe 🙂
Pieknie Kasiu! Piekne miejsce a zdjecia nardzo nastrojowe…
dziękuję za miłe słowa
„zacznij od lunchu” – takiej ryby jeszcze nie jadłem 😉
Nie? Polecam gorąco :). A tak na serio to chodzi o to że skoro knajpka rybna to każda ryba i owoce morza w niej pyszne..nieczego więc nie sugeruję!
…a ja z głową w chmurach…tylko tam są takie…;-)
to prawda. Uwielbiam się tu wgapiać w niebo 🙂
serio Dublin? Piękne zdjęcia!
jak najbardziej serio. I nie ma w tym nic dziwnego, takich czrodziejskich m iejsc w Dublinie jest od groma i trochę. Uwagę tę dodałam z przekąsem tak naprawdę dla tych malkontentów którzy mówią że Dublin jest be ale okazuje się że wcale go nie znają 🙂
ja nie narzekam, po prostu nie znam tego miejsca:) na zwiedzanie Dublina miałam tylko 2 dni i w ogóle do głowy mi nie przyszło, żeby wybrać się nad morze:)
spoko, nie chodzilo mi o Ciebie 😉 A bedac w dublinie nie da rady przeoczyc morza. Rozciaga sie nad nim na kilkadziesiat kilometrow. A do tego prawie wszystkie lepsze dzielnice polozone sa nad morzem 🙂
Bylam, wierze:)
łatwo mi z Tobą poszło 🙂
piękne widoki
cudowne miejsca